Cześć,
Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy brać czy nie architekta wnętrz. Nie znalazłem żadnego świeżego tematu o tym wiec zakładam nowy. Mianowicie dom ~150m2 powierzchni do zaprojektowania. Wyceny jakie do tej pory zebrałem/znalazłem:

(Ceny brutto)
- jedna firma zaczynająca si na „Hom…” - 180zl/m2 (firma ta ma swój sklepik w którym cena są mega wysokie wiec to ukryty koszt pewnie)
- druga firma (podobają się wizualizacje) - 200zl/m2
- trzecia firma (wizualizacje ok ale mało) - 135zl/m2

Zakres we szystkich podobny: koncepcja + wizualizacje + zestawieni produktów bez nadzoru.

Mam do was pytania:
- ile płaciliście w ostatnich 12 miesiącach za tego typu usługi ?
- Do jakich realnie kwot myślicie jest sens się targować z projektantem ? Tzn według min już obecne ceny sa duże ale tez w negocjacjach nie chciałbym zacząć od jakiejś „obraźliwej” stawki.
- ile taki projekt w waszym przypadku był przygotowywany ? Miesiąc/dwa/trzy ?
- czy projektanci wnetrz często lecą z kosztami w kosmos ? jak „ubrać w słowa” / wytłumaczyć projektantowi, ze stolik średnica 50cm za 2500zl nie wchodzi w grę. Tzn. W niektórych projektach widziałem fotel ( ładny przyznam) tez za 2500, dla mnie to w skrócie jest kosmos i ekstrawagancja (chociaż uważam ze pewnie istnieje ktoś komu tak się będzie podobał ze byłby w stanie tyle zapłacić i nie mam nic do tego, ale to raczej wyjątek niż reguła)
- ewentualnie czy komuś udało się uzyskać jakieś fajne efekty bez projektu wnetrz ? Np. Do głowy mi przyszło wzorować się na wizualizacjach z internetu, „przeskalować” je do własnych pomieszczeń i być może wyjdzie coś z tego.

Proszę o rzeczowa dyskusje z perspektywy głównie inwestorów. Takiego co nie ma sakiewki złota i będzie się wspomagał kredytem przez co musi patrzeć na każda złotówkę.