Witam,
półtora miesiąca temu na działce została wykopana studnia głebinowa o głebokości około 50 metrów. Metoda kopania: na płuczkę. Woda w studni utrzymuje się na wysokomi poziomie tj. około 70 cm poniżej poziomu gruntu.
Po wykopaniu studni ekipa poinformowała mnie, że może być potrzeba podsypania ziemi gdyby coś się wokół studni zapadało. Po miesiącu czasu faktycznie ziemia wokół studni zaczęła się delikatnie zapadać ale to był już czas kiedy temperatura utrzymywała się przez kilka/kilkanaście dni poniżej zera i generalnie wszystko dookoła było zmrożone. Pomimo ujemnych temperatur, w powstałym kraterze wokół rury, na poziomie około 50-70cm poniżej poziomu gruntu utrzymywała się niezamrznięta woda. To wydało mi się trochę dziwne, bo krater był odsłonięty i ta woda miała przez wiele dni styczność z mroźnym powietrzem i logcznie myśląc to spodziewałbym się raczej tafli lodu.
Tydzień później pod koniec grudnia temperatura skoczyła do góry i zmrożony grunt odtajał. Krater powiększył się do około 70-100cm średnicy, a poziom wody trochę się podniósł i było jej znacznie więcej (co jest zrozumiałe, bo roztopy, napłynęła woda gruntow itd.). Woda generalnie zaczęła podmywać grunt wokół rury, a grunt zaczął się zapadać. Zacząłem trochę badać głębokość tak postałego krateru i generalnie jak wsadziłęm tam szpadel to wszedł aż do rączki i myślę, że pewnie zniknałby gdybym go trochę dopchnął.
Na chwilę obecną powstały krater zasypałem, zabezpieczyłem deskami i czekam co będzie dalej. Spodziewam się, że ziemia obsunie się po raz kolejny, a może jeszcze i kilka razy zanim grunt wokół rury studziennej się ułoży.
Zacząłem się zastanawiać czy to możliwe, że ta niezamarznięta woda wokół rury studziennej w czasie ujemnych temperatur to nie jest przypadkiem woda, która napływała z głębokości 50 metrów wzdłuż rury po jej zewnętrznej stronie? Woda z takiej głębokości jest cieplejsza (w samej rurze studziennej woda utrzymuje się również na mniej więcej takiem właśnie poziomie). Czy to możliwe? Być może woda w rurze studziennej ogrzewa wodę na zewnątrz i dlatego ta nie zamarzła? A jeśli tak to czy istnieje realne zagrożenie, że ta woda zacznie wypłukiwać materiał wokół rury studziennej ale na głebokości np. 20 metrów i z czasem powstanie zagrożenie jakiegoś duzo większego obsuwiska/zapadliska?
Pozdrawiam!