Za 2 lata dopiero mam mieć doprowadzony gaz do ogrodzenia... gazociąg jest do działki sąsiada... mam więc do grzania 2 sezony. Rozważam różne opcje:

1. Dzierżawa butli propanem - jest sens? Czytałem, że niezłe jazdy są z tymi firmami co wydzierżawiają butle. Kupować własną tylko na 2 lata się nie opłaca...

2. Ogrzewanie gazem z tych małych butli 33 kg? Na ten temat prawie nic nie wiem. Da się? Co ile trzeba je wymieniać/napełniać w zimie...?

3. Kupowanie pieca na pellet / ekogroszek trochę słabo, bo jak widzę są drogie...

4. Sam kominek - drewna mam sporo, kominek i tak chcemy zrobić. Za tą opcją przemawia jeszcze fakt, że do grzania na razie będzie tylko parter (salon z kuchnią, mały pokój i łazienka), więc kominek może by dał radę. Ale robić sobie kotłownie (w tym starszym znaczeniu tego słowa) z salonu...?

5. Ogrzewanie elektryczne - farelką Przemęczylibyśmy te dwa lata, ale teraz takie ceny prądu, że dramat, chociaż z drugiej strony oszczędziłoby się w tej chwili (w chwili, gdzie zależy nam na szybkiej wprowadzce a nie ma kasy) na tych wszystkich instalacjach związanych z ogrzewaniem (piec, projekt gazowego, itd).

Bardzo chętnie przyjmę wszystkie sugestie. Dziękuję z góry za odpowiedzi.