Chciałem prosić o radę związaną z wykonaniem kostki na mokrym (okresowo) terenie z wybijaniem wody.

Na mapce w załączniku jak to wygląda. Po kliknięciu będzie większa.



Idąc od strony małej rzeczki w górę terenu : jest około 100m łąki, linia zabudowań domków wzdłuż drogi gminnej, droga gminna widoczna na załączonym rzucie i później nasza działka z budynkiem.

Za domem zaczyna się góra a raczej wielki „pagórek”, który się ciągnie przez jakieś 5 kilometrów cały czas w górę zanim dochodzi do najwyższego punktu.

Mam taki problem, że woda z tej góry spływa działkami/polami i zatrzymuje się na drodze gminnej (tej na załączonym rzucie), która stanowi dla niej barierę i wybija na drogę wodę. Skutek tego jest taki, że w okresach intensywnych opadów lub w okresach roztopów cały czas wypływa woda na drogę. U mnie akurat wybija w jednym miejscu (zaznaczyłem na mapce w załączniku czerwonym punktem). Ta sytuacja dzieje się na całej drodze gminnej w różnych punktach więc to nie tylko u mnie tak jest. Wybijanie wody potrafi trwać np. 2-3 dni po zakończeniu obfitego deszczu latem.

W miejscu zaznaczonym na zielono (rysunek) będę robić kostkę i w związku z tą całą wodą mam 2 zgryzoty:
1. Obawiam się, że woda wybije przez kostkę, wypłuka z czasem piasek pod spodem, kostka zacznie luźno latać i po jakimś czasie całość w dolnej części drogi z kostki szlag trafi.
2. Obawiam się też, że będzie wybijać krawędzią ułożonej drogi z kostki (czerwony punkt na rysunku) i wylewać się na drogę, a że będzie już kostka to jakiś sympatyczny sąsiad zgłosi, że wylewam wodę z mojego ternu utwardzonego na drogę gminną czego robić nie wolno. Nie wiem czy dało by się wybronić, że ta cała woda to nie z mojej działki.

Aktualnie nie ma tam ani kanalizacji (sanitarnej ani deszczowej) ani zrobionego rowu odwadniającego, droga jest wąska, ogrodzenia są pobudowane zaraz przy drodze (kiedyś tak można było i tak już zostało) więc nawet jeśli za jakiś czas ktoś tam będzie chciał puścić chodnik i kanalizację to droga stanie się jednokierunkowa.

Ziemia na działce to glina.

Do tej pory zrobiłem podbudowę pod kostkę z odpadów z zakładu betoniarskiego (prefabrykatów). Ułożyłem tego ~70cm i na to gruby tłuczeń z pobliskiej kopalni ~10cm. To jest na odcinku około 15m od drogi, powyżej jest zrobione tego na grubość (łączną) 40cm. To wszystko leży na geowłókninie.

Mam zbiornik na wodę z deszczu (dachu/rynien), który jest obok budynku oraz studnie chłonną za tym zbiornikiem do rozsączania nadmiaru wody. Sam zbiornik ma 10m3, studnia za nim jakieś 1m3. Ten zbiornik jest ułożony około 4m powyżej ternu drogi (rzędna włazu).

Zastanawiam się jak temat ugryźć.

Odnośnie pkt1. Myślałem czy nie wylać tam płyty betonowej w dolnej części drogi i na niej ułożyć kostki aby nie podmywało.

Odnośnie pkt2. Zastanawiam się tam na dole nie zrobić studni chłonnej i odwodnienia liniowego na wjedźcie, a do samej studni wrzucić pompę z pływakiem i pompować do zbiornika na wodę jednak wydaje mi się że ostatecznie i tak będzie tej wody za dużo. Na „oko” oceniam że wybija około 0,1 litra wody / s czyli to jakieś 0,36m3 na godzinę. Sporo.

Miał ktoś podobną sytuację i może coś podpowiedzieć?