Dzień dobry,
proszę o pomoc prawną osoby, które mają doświadczenie w radzeniu sobie z nieuczciwymi wykonawcami. Historia:
1. w październiku 2021 roku ogłosiłam na Fixly zlecenie wykonania dwóch mebli - półki na książki oraz obudowy parapetu (wnęka okienna jest półokrągła, więc to nie jest bardzo prosta rzecz)oraz kilka drobiazgów - szuflada w szafce łazienkowej, naprawa oparcia kanapy, umocowanie drzwiczek szafki kuchennej - wypadły śrubki)
2. Zgłosił się pan, przyjechał, podpisaliśmy umowę. Teraz widzę, ze umowa jest jednostronna, tzn moja wersja jest podpisana tylko przeze mnie.
3. Realizacja miała być do 20 stycznia 2022 roku.
4. Do dziś zrobiona jest jedynie półka na książki, ale dopiero kilka dni temu, tzn. 10.03.2022. Nie jest jeszcze wykończona, brakuje osłonki przy podłodze, nie wygląda to ładnie.
5. Przez ten czas, od 20 stycznia do wczoraj prowadziłam z panem ożywioną komunikację - tel i sms. Pan ciągle zmieniał terminy, co kilka dni, co oznaczało też zmiany moich planów, żeby dostosować się do pana stolarza.W zasadzie zdewastował mi życie przez ten czas, a także moim bliskim i w wykonywaniu obowiązków zawodowych.
6. Ostatnie dni: pan miał być we czwartek zrobić wszystko. Przyjechał poźno, zrobił tylko część, tzn poprawił to, co zrobił źle i tylko częsciowo. Obiecał piątek, ale nie przyjechał, za to obiecał sobotę. Nie przyjechał. Wymusiłam niedzielę wieczorem. Dał znać, że to nie jest dla niego dobry termin, bo ma rzekomo córkę w szpitalu. Córka ma 24 lata i wymaga odciągnięcia śluzu z kolana. Drobiazg. Wieczorem poinformował mnie, ze najlepiej umówić się na następny tydzień. Tyle, że ja już nie mam zapasów czasowych.
W ten weekend miało być wszystko gotowe, więc obiecałam zakwaterowanie Ukrainki z chorym dzieckiem w moim domu na 3 dni, a ja miałam wyjechać do mojej chorej mamy. Ukrainkę umieściłam gdzie indziej, do mamy nie pojechałam, bo się umówiłam z panem stolarzem.
7. Napisałam panu, że nie wierzę w te wymówki:
- poślizgnął się i zniszczyła się półka,
- lakiernikowi wysiadł prąd,
- musiał zmienić lakiernika,
- był mróz,
- był korek
- dziecko (to dorosłe) musiał zawieźć na badanie RTG w sobotę, chociaż szpital publiczny i ma rtg na miejscu,
- musi towarzyszyć dorosłemu dziecku w szpitalu z powodu drobnego i rutynowego zabiegu odciągania śluzu z kolana,
- pomocnik stolarza nie mógł dojechać,
- w innej inwestycji zrobiła się awaria,
- awaria ciągle trwa,
- pomocnik musi się zająć małym dzieckiem
itd.
8. Pan się obraził na mnie i zerwał umowę.

Mam w związku z tym pytania.
- Ponieważ zapłaciłam panu 2400 zł zaliczki, to chcę poprosić rzeczoznawcę o wycenę tej półki, której nie dokończył. Chcę wiedzieć, ile powinien mi zwrócić z zapłaconej zaliczki.
- chcę wystąpić do niego o faktury z zakupu materiałów, lakiernika, farby itd i wykonanej częściowo usługi.
- chcę iść z tym do sądu, ponieważ uważam, że żadna ugoda z tym człowiekiem nie wchodzi w rachubę.

Pytanie, jak ma się do tego jednostronnie podpisana umowa? Czy screeny sms-ów oraz połączeń telefonicznych będą uznawanymi dowodami? Czy mogę domagać się odszkodowania za niewykonanie usługi? - nie ma tego w umowie. Ewentualnie - jaka stawkę dzienną ustalić za niewykonanie usługi i spowodowane utrudnienia ciągłym przekładaniem terminów?
Szlak mnie trafiał, kiedy w oczekiwaniu na pana stolarza przestawiałam moje rośliny, których mam sporo z parapetu w inne miejsca i z powrotem, bo z dala okna marnieją. Podobnie przenosiłam co kilka dni książki z miejsca w miejsce, by przygotować panu miejsce pracy. A pan po prostu pod byle pretekstem nie przychodził.