Witam
W segmencie (buduje się) developer najwyraźniej wszystko opierniczył złączkami PP i zgrzewarką. Totalnie wszystko. Cała instalacja na tym jedzie i tu się pojawiają pytania...

Na ścianie obok drzwi balkonowych mamy wyprowadzony kran.
Instalacja idzie stroną wewnętrzną i na wysokości ok 50cm w punkcie wychodzi na zewnątrz. Hydraulik telefonu nie odbiera. Developer twierdzi, że zaworu nie ma.
Jestem z tej daty gdzie mówi się, że woda w takiej instalacji zewnętrznej zwyczajnie zamarcnie i rozsadzi rurę. Dodatkowo (teoretycznie) sąsiad może sobie brać wodę bez pytania. Czy instalacje wodne na PP szczycą się jakąś odpornością na zamarzanie rur czy może developer żydzi na wszystkim (szczerze dowiódł wielokrotnie podejścia 'z bramki numer dwa')? Zgaduję, że w celu ocieplenia kranu będę musiał zwyczajnie obudować kran jakiegoś rodzaju puszką i otuliną w środku.
Ewentualnie tam gdzie rurę widzę na ścianie od wewnątrz mogę 'wypruć' instalację, dorobić jakiś zawór po stronie wewnętrznej zgrzewarką. Pytanie czy to wystarczy? Gdybym zawór umieścił w jakiejś puszce przy podłodze (w ścianie) jakieś 40cm od samego kranu to może by dało radę ale nie wiem.

inne pytanie. Prawdopodobnie będę musiał przesunąć ciepłą wodę spod zlewu w bok. Czyli wyprucie ściany (szlifierka + dłuto) + zgrzanie dwóch zagięć i rury by przeszła instalacja w bok. Czy instalacja wody pitnej nie powinna być na rurach PP ale z jakąś otuliną wewętrzną czy coś? Chodzi o to by nie pić plastiku. Tak, może i nie znam się na dzisiejszych rurach acz z tego co wiem to na butelkach pet udowodniono, że jednak ten plastik jakoś się wykrusza/utlenia do butelki od wewnątrz. Stąd pytanie czy plastikowa rura nie generuje tego samego problemu?

Jak z tym jest?
Z góry przepraszam za ewentualne bezpodstawne herezje.

PS: Jako że hydraulik developera położył fallusa na bardzo wiele tematów to musze ogarnąć albo hydraulika albo zwyczajnie samemu zgrzać rury.
Wstępny plan jest taki, by jednak wykonać to samemu....
Bo się nie doczekam a chcę wykańczać dom.


Pozdrawiam!