Witam. W zasadzie pogodziłem się już z tym, że domu nie zbuduję. Bo wyceny od wykonawców mam na poziomie 1,2-1,5 mln "pod klucz". Przy wycenach ze stycznia zeszłego roku średnio 0,7 mln. Natomiast zaciekawiło mnie coś, co powiedział jeden z wykonawców. Że za rok banki będą się prosiły, żeby któś od nich kupił dom po wykonawcy, który nie miał na spłatę kredytu. Niby będą takie do kupienia za pół ceny. Czy w Polsce faktycznie istnieje rynek domów sprzedawanych przez banki, jak choćby w USA? Czytałem, że zagraniczny fundusz kupił całe osiedle po deweloprzerze bankrucie, ale może to tylko urban legend.
PS. Deweloper, który budowę parterówki 120 m wycenił na blisko 0,9 mln, od roku próbuje sprzedać za 780 tys. pół bliźniaka 150 m z placem 300m. Bez skutku jak na razie. Czyli co, dopłaca do budowy?