dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 2
Pokaż wyniki od 21 do 36 z 36
  1. #21
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar giman
    Zarejestrowany
    Oct 2014
    Skąd
    Wrocław nieopodal
    Posty
    2.138

    Domyślnie

    Cytat Napisał Kaizen Zobacz post
    U mnie teraz ewidentnie najgorzej trawnik wygląda pod brzozami - jakby cień brzóz albo ich korzenie szkodziły ale jestem przekonany, że po prostu te słaboloty "spadały" z drzewa i składały najwięcej jaj tam.
    Nie skreślaj korzeni. Brzozy potrafią wiele roślin wykończyć. Brzozy to wredne drzewa (ja bym zakazał ).
    Brzozy mają płytki i rozległy system korzeniowy i dużą chcicę na wodę.
    Większość normalnych drzew żyje w przybliżeniu według zasady taką mam koronę, dotąd siegają moje korzenie.
    A te cholerne brzozy walą korzeniami 3-4-5 razy dalej niż korona i wodą się nie dzielą.
    Dom do zamieszkania to konsumpcja nie inwestycja. Nie piszcie już tyle o stopach zwrotu i opłacalności, bo to jakaś abstrakcja.

  2. #22
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Pod brzozami po prostu masz glebę bez wody i wyjałowioną, bo brzoza ma bardzo płytki system korzeniowy. Nie musi to mieć nic wspólnego z pędrakami.

    Koniecznie chcesz walić ciężką chemię na która w ciągu dwóch sezonów większość owadów się uodporni. Która wybije także drapieżniki atakujące chrabąszcze, pożyteczne owady, zatruje jeże, ptaki.
    Ignorujesz natomiast realne doświadczenia z nicieniami.

    Mam nadzieję, że w końcu środki chemiczne jednak zostaną zakazane w obrocie detalicznym, dla osób bez uprawień.
    Ostatnio edytowane przez Elfir ; 12-07-2023 o 13:44

  3. #23

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Pod brzozami po prostu masz glebę bez wody i wyjałowioną, bo brzoza ma bardzo płytki system korzeniowy. Nie musi to mieć nic wspólnego z pędrakami.

    Koniecznie chcesz walić ciężką chemię na która w ciągu dwóch sezonów większość owadów się uodporni. Która wybije także drapieżniki atakujące chrabąszcze, pożyteczne owady, zatruje jeże, ptaki.
    Ignorujesz natomiast realne doświadczenia z nicieniami.

    Mam nadzieję, że w końcu środki chemiczne jednak zostaną zakazane w obrocie detalicznym, dla osób bez uprawień.
    "Mam nadzieję, że w końcu środki chemiczne jednak zostaną zakazane w obrocie detalicznym, dla osób bez uprawień. " , nie bardzo rozumiem sens tego zdania. Umiejętne stosowanie środków chemicznych to nie fizyka kwantowa .
    Niestety przyroda jest już tak rozstrojona, że bez środków chemicznych trudno już cokolwiek uprawiać. Mieszkam w rejonie gdzie jest bardzo dużo sadów, z tego co widzę to opryskiwacze działają bardzo, bardzo często. Bez chemii rolnictwo padnie.
    Zakładam, że w swoim ogrodzie nie używasz tylko wyciągu z pokrzywy na robactwo czy też grzyby.

  4. #24
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał MiroMirek Zobacz post
    Umiejętne stosowanie środków chemicznych to nie fizyka kwantowa .
    Niestety przyroda jest już tak rozstrojona, że bez środków chemicznych trudno już cokolwiek uprawiać. Mieszkam w rejonie gdzie jest bardzo dużo sadów, z tego co widzę to opryskiwacze działają bardzo, bardzo często. Bez chemii rolnictwo padnie.
    Zakładam, że w swoim ogrodzie nie używasz tylko wyciągu z pokrzywy na robactwo czy też grzyby.
    Środki chemiczne stosuje się na konkretną roślinę a nie opryskuje radośnie prewencyjnie cały ogród wybijając do zera całą populację owadów. To z umiejętnością stosowania chemii nie ma nic wspólnego.
    A Kaizen nie ma uprawy żywności, żeby zachodziła wyższa konieczność.

    W swoim ogrodzie opryski robię skrajnie rzadko. I staram się używać właśnie środków dopuszczonych w ogrodnictwie ekologicznym jak Miedzian na choroby grzybowe i nicienie na pędraki. Kiedy musiałam leczyć jedno drzewko, to oprysk był tylko na nie a nie w całym ogrodzie.
    Ostatnio edytowane przez Elfir ; 12-07-2023 o 16:57

  5. #25

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Środki chemiczne stosuje się na konkretną roślinę a nie opryskuje radośnie prewencyjnie cały ogród wybijając do zera całą populację owadów. To z umiejętnością stosowania chemii nie ma nic wspólnego.
    A Kaizen nie ma uprawy żywności.

    W swoim ogrodzie opryski robię skrajnie rzadko. I staram się używać właśnie środków dopuszczonych w ogrodnictwie ekologicznym jak Miedzian na choroby grzybowe i nicienie na pędraki. Kiedy musiałam leczyć jedno drzewko, to oprysk był tylko na nie a nie w całym ogrodzie.
    "Środki chemiczne stosuje się na konkretną roślinę" - na pewno ?, zawsze myślałem, że środki chemiczne stosuję się na konkretną chorobę np. grzybową czy też na grupę szkodników np. mszycę... mam w ogrodzie wiązy, graby, sosnę, , bez chemii już dawno by je wykończyła chociażby mszyca. Aktualnie walczę z fytoftorozą na brzozach i mam nadzieję, że ta choroba nie zaatakuje mi innych roślin, bez chemii mógłbym się z nimi już dawno pożegnać .
    Może coś polecisz coś skutecznego na fytoftorozę bo już nawet ta "ciężka" chemia średnio sobie radzi.
    Ostatnio edytowane przez MiroMirek ; 12-07-2023 o 17:06

  6. #26
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał MiroMirek Zobacz post
    "Środki chemiczne stosuje się na konkretną roślinę" - na pewno ?, zawsze myślałem, że środki chemiczne stosuję się na konkretną chorobę np. grzybową czy też na grupę szkodników np. mszycę... mam w ogrodzie wiązy, graby, sosnę, , bez chemii już dawno by je wykończyła chociażby mszyca. Aktualnie walczę z fytoftorozą na brzozach i mam nadzieję, że ta choroba nie zaatakuje mi innych roślin, bez chemii mógłbym się z nimi już dawno pożegnać .
    Może coś polecisz coś skutecznego na fytoftorozę bo już nawet ta "ciężka" chemia średnio sobie radzi.
    W sensie na konkretną roślinę mającą problem a nie wszystko jak leci.
    Też miewam czasem naloty mszycy. O ile nie jest to naprawdę porażająca ilość zagrażająca młodej roślinie, to biedronki, złotooki i pająki dają sobie z nią radę i trzymają w ryzach. Ale ja te biedronki i złotooki mam, bo nie pryskam.

    Fytoftorozę zwalcza się ekologicznie pasożytniczym grzybem (Polyversum), chociaż faktycznie chemia może być zastosowana interwencyjnie. Z tym, że jak lałeś chemię to i tak nie możesz teraz zastosować ekologicznego preparatu, póki chemia w glebie się nie rozłoży.
    Ale czy zalewasz cały ogród, niszcząc ekosystem glebowy czy tylko podlewasz i opryskujesz zakażone drzewa?

  7. #27

    Domyślnie

    Cytat Napisał Kaizen Zobacz post
    Ludzie mają ponad siedemdziesięcioletni okres rozwoju. Ale dzieci rodzą się co rok (choć bywają wyże).

    A jeżeli nie poleją nicieniami wszyscy dookoła, to czemu miałby do mnie nie przylecieć wyklute u nich i co roku złożyć nowe jaja?

    Pewnie, że z roku na rok byłoby ich coraz więcej i jak trawnik zdąży odżyć to przez trzy lata pogarszałby się pewnie dosyć wolno.

    Ale od czwartego roku, po wylezieniu dorosłych, pewnie by drastycznie przyspieszyło, bo dorosłe żerowałby na najbliższych drzewach i większość składałaby jaja blisko nich. U mnie teraz ewidentnie najgorzej trawnik wygląda pod brzozami - jakby cień brzóz albo ich korzenie szkodziły ale jestem przekonany, że po prostu te słaboloty "spadały" z drzewa i składały najwięcej jaj tam.
    Podobno nie pchają się w trawniki bardzo gęste, ze zwartą darnią. W pierwszej kolejności wybierają słabe zaniedbane trawniki.
    I to by się w sumie zgadzało. Bo w tym roku w którym pędraki zżarły nam cały trawnik - nie miałem jeszcze nawadniania i trawa wyglądała okropnie. Była powypalana, żółta, miejscami nie było jej wcale.
    Po przesianiu i założeniu nawadniania dopieściłem trawnik i faktycznie więcej problemów, przez parę ładnych lat, z pędrakami nie było. Mimo, że ilość latających chrabąszczy była nadal bardzo duża.

    Ejjjj..... co wy chcecie od brzóz? Brzozy są fajne. Tylko nie można dopuszczać, żeby porosły po 30m. Od małego ciąć, ciąć i jeszcze raz ciąć i formować ładną małą, gęstą kulkę, a nie rozłożyste ogromne drzewo. Zresztą ta zasada dotyczy wszystkich drzew na ogrodzie.
    Ostatnio edytowane przez tomasziolkowski ; 13-07-2023 o 08:18

  8. #28

    Domyślnie

    . Bez chemii rolnictwo padnie.
    Przemysłowe tak. Natura sobie lepiej radzi niż my ludzie, jej umiejętność samoregulacji jest wręcz nieprawdopodobna. Jest dużo jabłek to jest i dużo czegoś co to zjada proste.

    Śmieszy mnie walka z mrowkami, kretami i pedrakami. Jak posypiesz środek na mrowki to będziesz miał kleszcze w ogrodzie. Zdejmiesz pajęczyne z rynny lub rogów będziesz miała muszki.
    Jedyna opcja jest różnorodność w ogrodzie i w okolicy tak by była jak to nazwę symbioza. Jeśli czegoś jest dużo to czegoś jest za mało w pobliżu może kurkowatych, mrowek lub kretów które chętnie takie pedraki by pozjadały?

    A no tak co to za ogródek gdzie widać kopce, kto to słyszał

    Mam graby i nic je nie bierze.
    Ostatnio edytowane przez zeusik6 ; 13-07-2023 o 11:37

  9. #29
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar giman
    Zarejestrowany
    Oct 2014
    Skąd
    Wrocław nieopodal
    Posty
    2.138

    Domyślnie

    Cytat Napisał tomasziolkowski Zobacz post
    Ejjjj..... co wy chcecie od brzóz? Brzozy są fajne.
    Brzozy to czyste agresywane zło.
    Zbyt rozległe i płytkie korzenie.
    Dom do zamieszkania to konsumpcja nie inwestycja. Nie piszcie już tyle o stopach zwrotu i opłacalności, bo to jakaś abstrakcja.

  10. #30

    Domyślnie

    Cytat Napisał zeusik6 Zobacz post
    Przemysłowe tak. Natura sobie lepiej radzi niż my ludzie, jej umiejętność samoregulacji jest wręcz nieprawdopodobna. Jest dużo jabłek to jest i dużo czegoś co to zjada proste.

    Śmieszy mnie walka z mrowkami, kretami i pedrakami. Jak posypiesz środek na mrowki to będziesz miał kleszcze w ogrodzie. Zdejmiesz pajęczyne z rynny lub rogów będziesz miała muszki.
    Jedyna opcja jest różnorodność w ogrodzie i w okolicy tak by była jak to nazwę symbioza. Jeśli czegoś jest dużo to czegoś jest za mało w pobliżu może kurkowatych, mrowek lub kretów które chętnie takie pedraki by pozjadały?

    A no tak co to za ogródek gdzie widać kopce, kto to słyszał

    Mam graby i nic je nie bierze.
    jeżeli masz graby i nic je nie bierze to masz wielkie szczęście ale nie wierzę w to . Mam od kilkunastu lat żywopłot z grabu ( ponad 500 grabów), gdybym go w maju i czerwcu nie zabezpieczał profilaktycznie opryskiem na szpeciele, które atakują głownie w lipcu gdy są duże temperatury to by roztocza go wykończyły .
    Któregoś roku zaniedbałem oprysków wiosennych przeciw roztoczom, po powrocie z urlopu w lipcu aż było przykro patrzeć - zżywopłot wyglądał jak by go ktoś oblał benzyną i podpalił, tak go zaatakowały szpeciele w trakcie ich gwałtownego rozmnażania, ledwie odżył

  11. #31

    Domyślnie

    [
    Ale czy zalewasz cały ogród, niszcząc ekosystem glebowy czy tylko podlewasz i opryskujesz zakażone drzewa?[/QUOTE]

    to jakiś absurd to co piszesz , jeszcze nie spotkałem kogoś kto tak czyni... odpowiedź jest oczywista

  12. #32
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał MiroMirek Zobacz post
    [
    Ale czy zalewasz cały ogród, niszcząc ekosystem glebowy czy tylko podlewasz i opryskujesz zakażone drzewa?
    to jakiś absurd to co piszesz , jeszcze nie spotkałem kogoś kto tak czyni... odpowiedź jest oczywista[/QUOTE]

    Przecież o tym jest dyskusja

  13. #33
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał tomasziolkowski Zobacz post

    Ejjjj..... co wy chcecie od brzóz? Brzozy są fajne. Tylko nie można dopuszczać, żeby porosły po 30m. Od małego ciąć, ciąć i jeszcze raz ciąć i formować ładną małą, gęstą kulkę, a nie rozłożyste ogromne drzewo. Zresztą ta zasada dotyczy wszystkich drzew na ogrodzie.
    Przecież tak cięta brzoza wygląda okropnie. Sa karłowe odmiany, jak ktoś nie chce dużej: Magical Globe - okragła, Youngii - płacząca, Gracilis - miniaturka dużej

  14. #34

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Przecież tak cięta brzoza wygląda okropnie. Sa karłowe odmiany, jak ktoś nie chce dużej: Magical Globe - okragła, Youngii - płacząca, Gracilis - miniaturka dużej
    zgadza się, mam 5 sztuk brzozy Magical Globe, wyglądają super , niestety nie ma roku aby coś ich nie zaatakowało i znowu opryski ... bo by padły

  15. #35
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    Elfir

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Skąd
    Kórnik
    Posty
    50.149
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał MiroMirek Zobacz post
    zgadza się, mam 5 sztuk brzozy Magical Globe, wyglądają super , niestety nie ma roku aby coś ich nie zaatakowało i znowu opryski ... bo by padły
    Pewnie dlatego stale masz problemy, ze stale pryskasz.

  16. #36
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Kaizen
    Zarejestrowany
    Jun 2014
    Kod pocztowy
    05-540
    Posty
    24.321
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    155

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Pod brzozami po prostu masz glebę bez wody i wyjałowioną, bo brzoza ma bardzo płytki system korzeniowy. Nie musi to mieć nic wspólnego z pędrakami.
    Tylko dziwne, że brzozy mają kilkanaście lat a trawnik kilka i przez pierwsze dwa-trzy pod brzozami (nie dosłownie - trawnik zaczyna się z 5 m od pnia) wyglądał tak samo dobrze, jak reszta. Wody nie żałuję (szybciej przelewam - ale wtedy tym bardziej trudno doszukać się bezpośredniego związku między trawnikiem a brzozą). Do tego między dwoma brzozami mam studnię chłonną odprowadzającą wodę z dachu, więc wody tam raczej nie brakuje brzozom.

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Koniecznie chcesz walić ciężką chemię na która w ciągu dwóch sezonów większość owadów się uodporni.
    Jak zabite owady mogą się uodparniać?

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Która wybije także drapieżniki atakujące chrabąszcze, pożyteczne owady, zatruje jeże, ptaki.
    To ponawiam pytanie:
    "To lasy po takim oprysku stają się pustynią?"
    Cytat ze strony lasów państwowych:
    W oparciu o te dane została podjęta decyzja o ograniczeniu populacji chrabąszcza z zastosowaniem oprysku lotniczego preparatem Mospilan 20 SP. Został on dopuszczony decyzją Ministra Rolnictwa do stosowania w rolnictwie, ogrodnictwie i leśnictwie. Jest środkiem owadobójczym w formie proszku, rozpuszczalnym w wodzie, o działaniu kontaktowym i żołądkowym. Nie wymaga okresu karencji dla ludzi, zwierząt, a także pszczół.


    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    Ignorujesz natomiast realne doświadczenia z nicieniami.
    Nie ignoruję. Wielokrotnie pisałem, że nicienie zastosuję, jak mi trawnik nie odżyje. P-drakol (chyba) nie pomógł.
    Natomiast nie uśmiecha mi się wydawać po 500zł co roku jak mogę wydać 10zł.
    Ostatnio edytowane przez Kaizen ; 14-07-2023 o 15:06

Strona 2 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony