Całe dnie to typowo auto jest poza domem. A jak wraca do domu, to domownicy odpalają kuchenkę, komputer, ekspres do kawy itd. itp. A że słońce chyli się ku zachodowi, często pada jakiś cień na panele, to i produkcja mizerna.
Po pierwsze primo - co to ma wspólnego z moją pracą?
Po drugie primo - zacytuj, z czego wywnioskowałeś podstawę do stwierdzenia "Ty pracujesz na etacie, nie ma Cię w dzień,".
"ps. sito.
Ja uważam, że kupno chleba jest lepsze niż bułek.
Taki sam typ porównania "
Jak wycenisz uduszenie się dziadka, gdy mu koncentrator tlenu przestanie działać, bo prąd się skończył? Czy dyskomfort, gdy wentylacja nie działa?
Tak zdefiniowaną przyjemność znacznie bardziej daje agregat, do którego energię możesz dostarczyć w grudniu w butelce.
Zacytowałem. Przeczytaj na co odpowiadasz. Ale wytłuszczę:
"Gdyby był w OFFgrid. Nie było by żadnego przestoju i jakiegokolwiek braku energii."
Zużywanie mniej prądu nazywasz korzyścią? To przestań go całkiem używać, oświetlaj świeczkami.... Więcej korzyści
Cokolwiek ta korzyść dla Ciebie znaczy.
To co magazyn ma do roboty, jak jest pełny a PV dalej produkuje więcej, niż zużywasz? A takich godzin masz pewnie setki w ciągu roku nawet żyłując magazyn bez sensu.
Przy off-gridzie to zaleta. Ale przy on-gridzie i bilansowaniu godzinowym to po co zużywać magazyn i tracić na stratach na ładowaniu i rozładowywaniu, jak tę "nadprodukcję" można bezstratnie, bezkosztowo ulokować w sieci i odebrać?
Zacytowałem. Niejaki Gik napisał "Bo znów jest 100%, znaczy będzie za chwilę."
Zobaczymy, jak słowny jesteś.