Witam serdecznie.
W zyciu kazdego biedaka budujacego dom nadchodzi moment w ktorym skonczyly sie pieniadze a jest jeszcze pare rzeczy do zrobienia. Dlatego tez zainstalowalem dzis samodzielnie reduktor cisnienia z filtrem w miejscu zwyklego filtra, ktory byl zalozony przez hydraulika, ale chcialbym zrozumiec jak to dziala, bo jedna rzecz mnie zastanawia.
Podam wszyskie informacje, ktore wydaja mi sie istotne.
* reduktor calowy z filtrem i manometrem (jak na zdjeciu)
* instalacja wodociagowa zbudowana na rurach PEX 25x2.5
* woda przeplywa zgodnie ze strzalka na korpusie filtra
* dom pietrowy (parter + 1 pietro)
A moje pytanie brzmi: skad roznica ok. 1 bara miedzy tym co ustawiam na pokretle reduktora, a tym co pokazuje manometr (oczywiscie obieg jest zamkniety, nie ma uplywu wody np. przez kran)? Fabrycznie bylo 3 bary, manometr pokazywal ok. 1.8. Zeby na manometrze bylo 2.5, pokretlo musi byc miedzy 3.5 a 4.
Jaki moze byc powod? Straty cisnienia w instalacji?
Ja to rozumiem tak, ze jesli przez calowy otwor tloczymy np. 4 bary, a potem na drodze wody sa roznego rodzaju zalamania, zmniejszenie srednicy rurek, roznice poziomow, ..., to cisnienie w takim obiegu bedzie mniejsze... Ale byc moze nie jest to madre rozumowanie.
Podpowiedzcie...