Cześć,

mam pytanie - w domku letniskowym zamknąłem zawór wodny doprowadzający wodę, zostawiłem kran zewnętrzny pół-otwarty. Jednak jakiś śmieszek ten kran w praktyce zakręcił (może był delikatnie niedomknięty, ale nie sądze, żeby woda mogła polecieć)

Teraz były te mrozy - jeśli pękła jakaś rura pewnie zorientuję się dopiero latem, ale nie o to jest moje pytanie.

Czy jest możliwe, że jakieś ewentualne pozostałości wody, przez ten nieodkręcony kran spowodują, że pęknie jakiś element przy zaworze głównym, woda będzie sobie szła w ziemię, a ja przez pół roku nie będę o tym wiedział?

Do domku mam daleko, a sezon za pół roku.

Z góry dzięki