Witam.
Posiadam pompę ciepła 6kW on-off, połączoną równolegle z buforem 120l, z "drugiej strony" 100% grzejniki.
Dwie pompki obiegowe Wilo Para 25/6 są zamontowane przy buforze (pc nie ma wbudowanej pompki) i są ustawione na minimum.
Trochę mocne te pompki bo pracują na najniższych ustawieniach więc zapasu "w dół" już nie ma. W związku z tym nie mogę sprawdzić co by było, gdybym jeszcze obniżył przepływy. Ewentualnie mogę je zdławić zaworami.
Mam pytanie - jakie skutki niosą za sobą zbyt duże przepływy pompek: małego oraz dużego obiegu?
Nie chodzi mi o zwiększone szumy w instalacji lub nieco większy pobór mocy samych pompek. Raczej o to czy to ma jakiś znaczący wpływ na ekonomię w związku np ze zbyt szybkim odbiorem ciepła z pc? Czym mogą skutkować zbyt szybkie przepływy w/w obiegów lub jednego z nich?
Wydaje mi się, że sama prędkość przepływu nie ma specjalnego wpływu na zmniejszenie sprawności grzania ale nie jestem pewny. Być może np szybszy przepływ powoduje wyrównywanie temperatury wody w całym buforze - "od góry do dołu" nie pozwalając na tworzenie się warstwy cieplejszej wody u góry zbiornika a to może być niekorzystne/nieekonomiczne? Kilka osób pisało, że nie może dojść do temperatury na buforze. Być może jedynym problemem jest zbyt mała moc pc w stosunku do zapotrzebowania na ciepło budynku ale może sprawa nie jest aż taka prosta i np można mieć niedogrzany dom za sprawą zbyt szybkich przepływów. Czy one mogą mieć jakiś znaczący wpływ na ogrzewanie czy też nie ma sensu sobie zaprzątać takimi drobnostkami głowy? W moim przypadku (jeżeli w ogóle) nie chodzi pewnie o jakieś mega przewymiarowane przepływy ale kompletnie nie znam tematu więc wolę dopytać bo czasem można się zdziwić co się samemu wydedukuje "na chłopski rozum" a jak wygląda rzeczywistość
Będę wdzięczny za wyjaśnienie, pozdrawiam.