Zastanawiam się nad sensem i ekonomia wymiany wkładu w moim kominku na wkład wodny.
Mam ogrzewanie gazowe wspomagane czasem kominkiem, dom piętrowy i ciepło się słabo roznosi.
Przy wymianie potrzeba by dołożyć bufor.
Palenie w kominku prawie codziennie ale bardziej rekreacyjne po 3-4h, obecnie zużywamy około 1,5-2 m3 rocznie
Inwestycje szacuje na około 10-12 tys czy nie za mało?
Założenie ze jak pale w kominku to podgrzewam wodę która jest wykorzystywana do grzania domu. Wszędzie podłogówka.
Jakiej wielkości bufor musiał by być aby nie przesadzić ale tez aby się nie martwić ze się przegrzeje. Nadmiaru nie ma gdzie wypuścić.
Z drugiej strony ekonomia grzania.
Do ogrzania domu potrzebuje 13 tys kWh na rok. Niech 30% pochodzi z kominka.
Drewno ma średnio 2000kwh za m3
Sprawność pieca przyjmę 50% da nam to 1000 kWh za m3
Czyli potrzebuje około 4 m3 drewna
Jeśli drewno jest po 800 za m3 to da nam to 2400.
Czy obliczenia moje się zgadzają?
Czy gdzieś jest błąd.
Ogrzewanie ta metodą jest droższe niż gazem.
Jeśli ktoś grzeje w ten sposób proszę o info jak wychodzi mu takie ogrzewanie