Ekipa budowlana naliczyła na cześć elewacji beton architektoniczny budowlany, na dwóch sąsiadujących ścianach , na jednej ścianie od czoła domu kolor był Ok za wyjątkiem części pod oknem gdzie wyszły takie spore białe wykwity, które drugą ścianę pokrywały już w całości w dużej ilości. Efekt dla mnie taki ze obie ściany wyglądały jak z innej parafii. Po nałożeniu tynku dzień był lekko wilgotny ale słoneczny, słońce głównie padało na te ścianę która wyszła w miarę dobrze, w nocy przyszedł drobniutki deszcz, wilgotność wiec spora.
1) wykonawca najpierw powiedział ze za dużo wilgoci było i temu tak wyszło ze spróbują dać inny impregnat, ale finalnie jednak chcieli to zamalować farba co straciliby Edek takiego koloru betonu z nalotem
2) w kolejnej wersji wykonawca twierdził ze to rzecz gustu czy to się komuś podoba (dwie zupełnie inaczej wyglądające ściany- ściany przy jednym narożniku)
3) ostatnia wersja była taka ze Pan nie jest w stanie zapanować nad wykwitami i bez poinformowania nałożył kolejna warstwę na nowo ale mieszankę bez tego czegoś co te przetarcia/wykwity może powodować , w rezultacie nawet jeśli dał ten sam kolor(tego nie jestem w stanie spr) efek wyszedł dużo ciemniejszy niż miał i dość podobny jednak do pomalowania jednak farbą . Był słoneczny dzień z mała wilgotnością i Pan stwierdził ze i tak nie jest w stanie zapanować nad wykwitami i temu tego preparatu nie dał
Podpowiedzcie proszę gdzie mogłbyć błąd? Czy rzeczywiście trudno zapanować nad wykwitami? Czy bardziej się mu już poprostu nie chciało.