Witam wszystkich. W środkowej szeregówce pod posadzką mam tylko 5 cm styropianu (+ beton chudziak). Jakie będzie najtańsze ogrzewanie pompą ciepła (powietrze-woda): sufitowe, wyfrezowaną podłogówką czy grzejnikami niskotemperaturowymi? Maty kapilarne na suficie będą wymagać wytworzenia temperatury o 10% wyższej niż oczekiwana (żeby w pokoju było 20°C, pod sufitem musi być 22°C). Przy wyfrezowanej podłogówce będą zaś straty ciepła przez słabą izolację pod spodem – o ile % więcej ciepła będzie trzeba wytworzyć z tego powodu? Z kolei grzejniki wymagają wyższej temperatury grzania wody przez pompę, więc będą mniej oszczędne niż (porządna) podłogówka, pewnie o min. 20-30%. Tak więc powinienem powiesić maty kapilarne (chyba to ogrzewanie będzie najtańsze), wyfrezować podłogówkę czy wstawić grzejniki niskotemperaturowe? O ile % najlepszy sposób ogrzewania będzie tańszy od pozostałych? Do ogrzania jest 100m2, nie mam PV ani rekuperacji (tylko wentyl. grawitacyjna). Jakie są Wasze doświadczenia? A może znacie jakieś b. dobre artykuły w internecie precyzyjnie odnoszące się do tej sytuacji? Pozdrawiam wszystkich.