Cześć pisze do was bo nie wiem czy ktoś również spotkał się z takim problemem co ja. W Bielsku-Białej urzad ochrony srodowiska wezwał mnie na kontrolę biologicznej oczyszczalni ścieków bioekocent 3300 pro nakazał przedstawić aktualne pozwolenia wodnoprawne, operat wodnoprawny, rachunki za pobór wody, umowe na odbiór ścieków oraz rachunki opłat za ich wywóz, oraz badania jakości ścieków. Niestety operat i pozwolenie wodnoprawne mam nieaktualne byłem przekonany że to jest wydawane raz i można o tym zapomnieć, badań ścieków również nie robiłem. Koszt badania takich ścieków to ponad 500zl a trzeba je wykonywać 2 razy do roku. Osad na szczęście wywozilem i mam na to papier. Byłem pytać w urzędzie i urzędniczka teraz straszy mnie karami za brak operatu i pozwolenia ponadto stwierdziła że oczyszczalnia nie spełnia już norm które są bardzo wyśrubowane dla aglomeracji powyżej 100tys mieszkańców w jakości oczyszczania ścieków. Dzwoniłem do producenta oczyszczalni i on potwierdził ze oczyszczalnia tych nowych norm może już nie spełniać. Podobno teraz wszystkie gminy będą robiły takie kontrole jestem ciekaw jak mam teraz wybrnąć z tej sytuacji. Człowiek wydaje nie małe pieniądze na oczyszczalnie i teraz się dowiaduje ze po latach przestaje spełniać normy a koszty jej utrzymania są wyższe niż posiadanie szamba. Jak to uwas wygląda?