Witam.

Proszę o opinię czy da się samodzielnie zbudować zbiornik hydroforowy wykorzystując włókno szklane uszczelniane żywicą epoksydową.

Chodzi o podobną strukturę laminatu jak w kadłubach jachtów. Niedawno sam zrobiłem bagażnik dachowy w ten sposób i jestem zachwycony jego ceną (300 zł), lekkością, szczelnością i wytrzymałością. Stąd więc pytanie, czy da się zrobić w ten sposób zbiornik hydroforowy. Zalety wydają się oczywiste: nie ma co korodować, ewentualne uszkodzenia można usunąć nakładając kolejne warstwy. Jest też znacznie tańszy od np. 300 litrowego zbiornika który obecnie kosztuje ok. 1500 zł. Jako formę można użyć stary zbiornik (jego połowę) nakładając na niego początkowe warstwy (stworzenie kształtu formy), potem dwie połówki połączyć kolejnymi warstwami mat szklanych (grubszych, plecionych - armaidowych, kevlarowych o "grubości" 300-450 g/m2, wzmacnianych oczywiście żywicą). Można zatapiać w masie kształtki albo stosować kształtki uszczelniane. Z ciśnieniem też sądzę że radziłyby sobie doskonale, bo już 80 lat temu Niemcy w rakietach V1 stosowali takie zbiorniki z tworzywa syntetycznego do sprężonego powietrza. Sztywność i wytrzymałość konstrukcji też wydaje się dobra (patrz: kadłuby łodzi i jachtów). Kolejna zaleta to zbudowanie dowolnego rozmiaru (no, byle opartego na owalach) i pojemności. A wady? No właśnie, nie robi się ich chyba. Tylko czemu? Zbyt młoda technika? Problem z atestem do wody pitnej? Może jednak pod ciśnieniem będą przepuszczać wodę higroskopijnie (pocić się). A może właściwie co?

Proszę o wasze opinie no i być może doświadczenia.