dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8
  1. #1

    Domyślnie Śmierdzące ściany po malowaniu

    sciany śmierdzą kilka miesięcy po malowaniu.
    Ostatnio edytowane przez stinkyhouse ; 24-02-2024 o 18:01 Powód: Edycja

  2. #2

    Domyślnie

    Sugeruję przeanalizować towarzyskie kontakty w przeciągu ostatniego czasu.

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar fotohobby
    Zarejestrowany
    Aug 2011
    Skąd
    Rybnik
    Posty
    18.633
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Cytat Napisał stinkyhouse Zobacz post
    Przypuszczano, iz jest to wina reakcji pomiedzy stara warstwa a nowa, lub jakimiś bakteriami które mogły znajdowac się na ścianach przed malowaniem.
    I generalnie wniosek był taki, że jedni szorowali, drapali, szlifowali, zamalowywali, inni czekali cierpliwie, a w efekcie u jednych i drugich pomógł czas.
    parterówka, płyta fundamentowa, 10cm XPS pod i 10cm EPS na płycie, silikat 18cm, 20 cm grafitowego EPS na ścianach, 5cm wełny i 30 cm celulozy na stropie. Rekuperator Kinetic 250, kocioł kondensacyjny Immergas Victrix 12kW, PV 4,27kWp na SolarEdge

  4. #4

    Domyślnie

    Chyba tylko jedna osoba tam pisała że po 2 latach przestało śmierdzieć, inna ze 6.5 roku nadal śmierdzi. Większość nie wytrzymała i usunęła wszystko.
    Jednak myślę że nie wytrzymam a przede wszystkim zastanawiam się co się wydziela i jaki ma to wpływ na zdrowie. Czy może komus udało sie rozwiązac te zagadke
    technolog farb stwierdził iż słyszeli o tym problemie ale nie wiedzą co jest przyczyną.

  5. #5
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar fotohobby
    Zarejestrowany
    Aug 2011
    Skąd
    Rybnik
    Posty
    18.633
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Ja miałem pomalowany jeden pokój tym nieszczęsnym gruntem Śnieżki, potem natrafiłem na wiadomy wątek i profilaktycznie resztę przemalowałem Beckersem.
    W tym jednym pokoju przez jeden rok było coś czuć (latem, przy zwiększonej wilgotności), ale w drugim roku już nic.
    Obawiam się, że nie dostaniesz tu antidotum na swój problem
    parterówka, płyta fundamentowa, 10cm XPS pod i 10cm EPS na płycie, silikat 18cm, 20 cm grafitowego EPS na ścianach, 5cm wełny i 30 cm celulozy na stropie. Rekuperator Kinetic 250, kocioł kondensacyjny Immergas Victrix 12kW, PV 4,27kWp na SolarEdge

  6. #6

    Domyślnie

    Biorąc pod uwagę jak różnorodną chemię używa się do produkcji farb, trudno jest określić jakie wystepują reakcje przy mieszaniu farb różnych producentów.
    Czasem można kupić stary grunt który już z pojemnika cuchnie, farby też się psują, dosłownie portafią zgnić w hoboku.
    Kiedyś były takie czasy, że trudnym klientom chowano pod tynk kurze jajka, ale tu opisywane jest chyba mieszkanie/dom już jakiś czas posiadany?
    Można pochodzić z nosem przy ścianie i sprawdzać, czy są miejsca o większym nasileniu 'zapachu'. Jak się da jeszcze mieszkać to trzeba jakoś z tym żyć, a jak będzie dalej capiło, to najprostszym sposobem jest skucie tynków.
    Na stronie producenta pisze że Fluuger ultra dekso mat to farba ekskluzywna...
    Napisz do nich, ciekawe co odpowiedzą.

  7. #7

    Domyślnie

    Miałem podobny problem, właściwie to dalej mam, gdyż rok po pomalowaniu ścian niektóre z nich oddają tą samą kwaśną woń, raczej czuć to dopiero po zbliżeniu się do ściany. Zależne jest od temperatury / wilgotności. Raz bardziej, raz mniej wyczuwalne. Mam wrażenie, że to zjawisko częściej występuje przy nowo malowanych ścianach niż np odmalowywanych. Może farba wchodzi w jakąś reakcję z gładzią / gruntem. Zanim pomalowałem czytałem sporo postów i nic to nie dało. Używałem farb magnat. W jednym pokoju przemalowałem Magnat ceramic care i jakby trochę lepiej. Niestety jest to zjawisko bez jednoznacznego wyjaśnienia. Mam nadzieje, że za jakiś czas jednak to ustąpi.

  8. #8
    WITAJ, czytaj i pytaj... :)
    qwertyx123

    Zarejestrowany
    Jul 2021
    Skąd
    Zielona Góra
    Kod pocztowy
    65-001
    Posty
    2

    Domyślnie

    U mnie coś podobnego stało się przy remoncie pokoju. Pokryłem 1. Warstwę sufitu farbą, która została po poprzednim malowaniu - 8 miesięcy wcześniej (w pokoju gdzie była użyta ta farba pierwszy raz nie było problem, więc zakładam, że problem wynika z zepsucia się farby lub jej zanieczyszczenia podczas pierwszego malowania).
    Ale do rzeczy. Na tę pierwszą warstwę(biały akryl Dekoral) położyłem dwie warstwy( po pierwszyej mi zostały smugi) śnieżki eko plus lateksowej. Pokój postał tydzień żeby wywietrzyć się i tu zaczęły się dziać cuda.
    Pojawił się ciężki zapach, ciężki do opisania. Nieco mdlący jak dla mnie. Wietrzenie pomagało ale chwilowo. Problem nawracał od razu po zamknięciu okien.
    Podjąłem więc kolejny krok po 2 miesiącach - przemyłem ściany perhydrolem. Efekt był taki, że zapach zmienił się na taki jakby szpitalno - apteczny. Każdy na pewno ten zapach kojarzy z aptekami. Aczkolwiek nie trwało to długo bo po miesiącu do głosu zaczął dochodzić znowu start ciut słodkawy ale mdły zapach. Ciężko mi to zakwalifikować jako kocie siki opisywane tu często albo jako kwaśny zapach. Minęło kolejne 2-3 miesiące chyba i zapach nieco jakby stracił na sile ale w tym tempie to może za 5 lat udało by się go pozbyć.
    Aż w końcu w ubiegły weekend zdarzyła się dziwna rzecz - z dnia na dzień zapach się mocno nasilił, po otwarciu okna w deszczowy dzień pojawił się jakby nieco kwaśny zapach. Ja ten zapach skojarzyłem z mokrym psem, który dawno nie brał kąpieli ������
    Aż jestem tu dzisiaj - po podwójnym malowaniu tego nieszczęsnego sufitu gruntem. Póki co jakby zapach ustał, czuć tylko nieznacznie grunt - jak to po zwykłym malowaniu. Planuję czekać i zobaczyć co będzie za 2 tyg. I czy ten zapach pojawi się znowu czy grunt może załatwił sprawę.

    Ogólnie to wnioski jakie mi się nasuwają są takie, że to raczej nie jest żadna reakcja między farbami bo po pół roku chyba by ustala, a nie nasiliła się w warunkach wysokiej wilgotności i grzania CO. Więc to albo coś grzybowego albo bakteryjnego. Aczkolwiek perhydrol powinien załatwić sprawę gdyby to.byly bakterie, a tu jedyne co się stało to zapach zmienił się tymczasowo na apteczny.
    Sam już nie wiem. Zastanawiam się jaki wpływ na zdrowie może mieć ten zapach? Czy to coś alergicznego albo coś gorszego czy raczej nic groźnego i nie ma się też czego obawiać.

    @stinkyhouse jakim miernikiem mierzyłeś LZO i HCHO?
    Ja mam z Aliexpress za 80zł taki klasyczny i pokazywał formaldehydy i LZO na poziomie 0.01-0.02 oraz 0.1-0.2 ppm LZO. Ale takie same wyniki notowałem w innych pomieszczeniach, a i sam wynik jakby nie zmieniał się zbytnio w zależności czy otwieram okno i zapach ustaje czy zostawiam zamknięte na całą noc.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony