Witam. Proszę o informację jak interpretować poniżej opisaną sytuację oraz jakie działania w związku z tym należy podjąć.

W marcu 2022 r. zakupiłem na pierwszym piętrze lokal w budynku jednorodzinnym dwulokalowym w zabudowie bliźniaczej (4 mieszkania w jednej bryle budynku, 6 takich budynków na tej działce tworzące osiedle). W załącznikach do umowy deweloperskiej oraz umowy sprzedaży przekazano nam wraz ustnymi zapewnieniami informację o braku wydzielonego miejsca postojowego przypisanego do naszego lokalu, tym samym braku możliwości jego zakupu, a jedyne jakie posiadamy na wyłączność to miejsce w indywidualnym garażu (dziś wiemy, że projekt pod WZtkę zakładał 2 miejsca postojowe dla każdego z lokali). Drugi lokal na parterze został wyodrębniony i sprzedany w tym roku oraz zgodnie z informacją od sąsiadki i dewelopera w akcie notarialnym wpisano miejsce parkingowe na wyjściu z naszych schodów, stąd sąsiadka - będąca jednocześnie córką dewelopera – rości sobie prawo do pozostawiania auta w tym miejscu, pomimo posiadania innego miejsca (na te moment sąsiadka „posiada” 2 miejsca postojowe + jedno w garażu). Zgodnie z naszą wiedzą w przypadku innych osób zakupujących lokal na tym osiedlu załączniki do aktów wyglądały inaczej od naszego, miejsca postojowe dla naszego lokalu było przewidziane, ponadto zakrawające o –wydaje się samowolnie rozbudowane (niezgodne z projektem)- schody wejściowe sąsiadki . Na wskazanie tej nieprawidłowości deweloperowi stwierdził on, że nie musiał nas o tym informować (zaznaczyć w załączniku do aktu, tj. na planie sytuacyjnym osiedla, pomimo zaznaczenia wszystkich innych przynależnych sąsiadom), bo miejsce to nie było przedmiotem sprzedaży. Obiektywnie można stwierdzić, że zatajenie takiej informacji mogło mieć wpływ na rezultat transakcji i ceny tego lokalu, jak również rzutuje na jej atrakcyjność w perspektywie ewentualnej sprzedaży. Co ciekawe wszystkie osoby zamieszkujących to osiedle zawierały akty z różnymi wersjami załączników u jednego znanego deweloperowi notariusza w bliskim odstępie czasowym (poza ostatnim córki).

Sam lokal obarczony był i nadal jest istotnymi wadami – co było przedmiotem sporu z deweloperem (w przeciągu którego dawał jasno do zrozumienia, że poinformował o tej sprawie mojego pracodawcę sic!). Ponadto poza rozbudową ganku wykraczającego z obrysu budynku, pod naszym balkonem zbudowano "ogród zimowy" - jednak nie jest to przeszklona lekka konstrukcja, a zwyczajne ściany, 2 okna i normalny dach, czyli spełnia znamiona nielegalnej rozbudowy.

Co więcej na działce sąsiedniej deweloper postawił 2 kolejne budynki nie zachowując odpowiedniej odległości od budynków naszego osiedla na tyle, że auto pozostawione na spornym miejscu uniemożliwi swobodny wjazd do garażu właścicielom lokali w budynku na działce sąsiedniej, sama „nasza” działka obarczona jest prawem służebności przejazdu. Dodam, że foldery marketingowe i wizualizację całego osiedla wyglądały inaczej, finalnie zastosowano inne materiały, a wymagana powierzchnia biologicznie czynna niemalże nie istnieje –zamiast trawy i chodników z kostki, płyta ażurowa zasypana drobnym kamieniem.