Witam, mam dom w stanie surowym otwartym. Teraz zamykam. Powierzchnia parteru 260m2. Pięć kominów, każde pomieszczenie prawidłowo ma swoją wentylację grawitacyjną.
Zastanawiam się nad rekuperacją, ale raczej nie pod kontem finansowym. Generalnie koszt oceniam na jakieś 40-50k i zwróci mi się to jak szacuję w 15 lat czyli nigdy
Ale pytanie nie jest o kwestie finansowe (chociaż to istotny czynnik). Czy to w ogóle ma sens w domu zaprojektowanym z WG? Teoretycznie kanały na parterze puszczałbym po suficie i to wszystko zakryć sufitem podwieszanym na całej powierzchni. Piętro na razie niewykończone, bez instalacji, wylewek itp i odcięte od reszty domu. Piwnica jest pod całym parterem tam pozostałaby WG, byłaby dogrzewana w razie potrzeby.
Jestem jeszcze na takim etapie, że można byłoby tą rekuperacj w miare beziwazyjnie zainstalować. Strop na piętro przebić tam gdzie trzeba i rekuperator postawić na piętrze.
Czy jest tak rzeczywiście źle z WG jak to niektórzy piszą, że to szit?