Znaczy się, ne przytaczasz takich rozwiązań ani teorii, bo takich po prostu nie ma. A nie pomyślałeś o przejściu wyładowania ziemią pomiędzy rozdzielonymi uziomami, nie mówiąc o tym, że przeszłoby także kablami prądowymi. Czyli, tak czy inaczej, w domu by było.
Bo tu nie ma czego negować - zrobiłeś diametralnie wbrew zasadom sztuki.
Widziałeś kiedyś na oczy porządny projekt PV z typami i przekrojami okablowania?