Mam działkę, która leży najniżej ze wszystkich działek przez co cała woda spływa do mnie. W związku z tym na działce zrobił się dosłownie staw. Na dodatek teren jest mocno gliniasty i to dość głęboko - co najmniej 5m (na tyle udało się zrobić wykopy w kilku miejscach).
Najniższy punkt działki (teren delikatnie pochyly) jest na samym wjeździe na działkę więc tam wody jest najwięcej - prawie po kolana.
Zrobiłem studnie "chłonną" na głębokość ok. 5m, ale w związku z tym że cały czas w dół jest glina to jest to bardziej zbiornik niż studnia. W najniższym punkcie działki zrobiłem koryto ze spadkiem w kierunku tej studni i woda zaczęła do niej schodzić, aczkolwiek ta studnia nie chłonie wody tylko ją magazynuje więc szybko się zapełniła, a woda stoi dalej.
Co mogę zrobić żeby pozbyć się tej wody? Czy ta studnia chłonna ma prawo funkcjonować jeśli wysypie ją drobnistym żwirem? Będzie wchłaniać głębiej wodę? Oczywiście uprzednio układając kręgi betonowe (które chce zasypać tym żwirem na głębokość 1/3).
Najgorsze jest to że nie mam możliwości odprowadzenie gdziekolwiek tej wody. Żadnych rowów, kanalizacji deszczowych ani nic. Do sąsiada też nie.