Remontuję ok. 20-letni dom. Będę instalował ogrzewanie podłogowe, niestety izolacja podłogi na gruncie była bardzo słaba (pomiędzy 2 i 5cm styropianu). W związku z tym podjęliśmy decyzję o skuciu chudziaka i zrobieniu go od nowa tak aby zmieścić 20cm styropianu przy zachowanej oryginalnej wysokości posadzki.
Z podłogą nigdy nie było problemów. Po skuciu chudziaka była cienka warstwa piasku. Po pogłębieniu podłogi w wielu miejscach nie zostanie piasek a dokopiemy się do gruntu rodzimego. Kierownik twierdzi, że nie ma sensu wybierać głębiej po to, żeby zasypywać piaskiem i zagęszczać. Przez dwadzieścia lat wszystko jest zagęszczone i niczego nie polepszymy, a wręcz przeciwnie.
Czy są jakieś wady takiego podejścia (chudziak bezpośrednio na gruncie rodzimym który w dodatku "uleżał" się pod ciężarem podłogi przez wiele lat)?