Na budowie zagościły pająki!
A dokładnie trzy, duże obudowy agregatów legalettu, z których wychodzą czerwone odnóża i rozpełzają się po całym domu. Widok jest totalnie niesamowity Całość wygląda tak:



W poniedziałek szykuje się zalewanie betonem, już się nie mogę doczekać Potem dwa tygodnie przerwy na to, żeby beton "odpoczął", a w międzyczasie ruszamy z funadamentami pod garaż...

Wczoraj i przedwczoraj przeżyłam dwa koszmarne dni: sprzedałam mieszkanie i wyprowadziłam się do mniejszego, wynajmowanego. Cierpi na tym dziennik budowy, bo chwilowo nie mam czasu na nic, ale za to jest dodatkowa motywacja do szybkiego ukończenia budowy. Oby nic się po drodze nie zawaliło...

Podrawiam
YaMarzena