Źle to widzę Dzis Wampir wgryzł sie w kark Tyska....
one sa izolowane, bo Wampir był ostro leczony, nie chcialam zeby moje zwierzaki sie zaraziły czyms.
daggulka, dzieki za rady
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychooo trzeba jakiego przysmaka kupić, jest okazja - kocio się ucieszyNapisał sigma_si
kotka adoptowała wiewiórkę
źródło http://deser.pl/deser/1,97052,756907...wiewiorke.html
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA do mnie wczoraj właśnie przyszła paczka z nowym jedzonkiem Animondy i Iamsa, więc będzie jak znalazł niespodzianką na Dzień Kotka.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDZIEŃ KOTA? Zaraz dam mojemu Neko jakis dodatkowy przysmak , chociaż już nie wiem jak można bardziej go rozpieszczać może dziś cała saszetka zamiast pół
Co do kocich porachunków, moja koleżanka ma w domu dwie kotki: jedną młodszą i niestety cały czas "drą koty" ze sobą. Dzisiaj pojechała młoda do sterylizacji, koleżanka ma nadzieję że się trochę uspokoją...podobno gorzej dogadują się kocur z kocurem i kotka z kotką, lepiej "pomieszać".
Neko jest bardzo zaborczy i wiem ze byłaby wojna gdyby pojawił się drugi kot, wystarczy że naszą sunię terroryzuje aż musimy jej bronić czasem
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychmoże dziś cała saszetka zamiast pół
ja nie mialam wyboru: mieszac, czy nie, kocur, ten z jajami sam przylazł, umarł by z głodu i był chory. Ech.... niestety coraz bardziej go kochamyCo do kocich porachunków, moja koleżanka ma w domu dwie kotki: jedną młodszą i niestety cały czas "drą koty" ze sobą. Dzisiaj pojechała młoda do sterylizacji, koleżanka ma nadzieję że się trochę uspokoją...podobno gorzej dogadują się kocur z kocurem i kotka z kotką, lepiej "pomieszać".
Neko jest bardzo zaborczy i wiem ze byłaby wojna gdyby pojawił się drugi kot, wystarczy że naszą sunię terroryzuje aż musimy jej bronić czasem
Koh3 (1) Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychdaggulka dobrze pisze.Napisał joaniko
One między sobą muszą ustalić kto ma dowodzić, a nawet gdy to już ustalą to i tak jeden drugiego będzie próbował co jakiś czas obalić. Gryzienie w kark jest jak najbardziej normalne i u mnie pomiędzy 2 kocurami-braćmi jest bardzo częste tak samo jak pozostałe formy walki o dominację.
Na pewno musisz mieć na nie oko i być w gotowości, ale nie możesz też ich izolować, bo nigdy się do siebie nie przyzwyczają. Nie wiem w jaki sposób je karmisz i co lubią, ale miseczki stawiaj obok siebie żeby w taki miłej sytuacji jak jedzenie były blisko siebie. Spróbuj bawić się z nimi jednocześnie, niech ganiają wspólnie za sznurkiem, może jakoś zaskoczą, no bo chyba cały czas się nie gryzą? Ja jednak w momencie gdy jest tak ostro nie zostawiałabym ich razem pod moją nieobecność.
Moim zdaniem kastracja Wampira na pewno go trochę wyciszy, hormony przestaną szaleć i może ten instynkt terytorialny złagodnieje.
Poczytaj w necie o kroplach Bacha, może warto spróbować
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39025
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychja przez 11 lat miałam tylko 1 kota, to był mój pierwszy kot, ale na działce u rodziców okociła się kotka i tak trafiły do mnie 3 kociaki. Siostra mojego rodzeństwa została oddana w dobre ręce, a dwójka kocurków została u nas, chociaz miał zostać ewentualnie jedenNapisał joaniko
Moje dokocenie było trudne, 11 letni rezydent na oczy nie widział innego kota więc dostał szału tylko, że on się ich raczej bał, a na nas obraził się śmiertelnie. Po jakimś czasie mu przeszło, ale do nowych domowników przyzwyczajał się około roku. W tym roku minie 6 lat od dokocenia, a Punto już teraz 17 letni senior nadal ich nie lubi, ale jakoś koegzystują obok siebie i raczej nie wchodzą sobie w drogę chociaż bywa, że futro leci, a rodzeństwo chociaż kochają się nad życie, wspólnie myją, śpią wtulone w siebie to tłuką się tak, że aż syczą. Oczywiście cała trójka jest wykastrowana do czego zachęcam ze względu na znaczenie pełnojejecznych i niekontrolowane rozmnażanie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychnie nooo Rybka rewelacja kot - gimnastyk wysportowany
po wzroku kota sądzę, że chce osiągnąć ostatni szczebelek brawo !
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCzesiek jest zupelnie jak brat Jonasza, nawet ma taka sama pozycje jak spi.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychOdkopuję temat, choć ledwo się dokopałam po tych przenosinach Właśnie zastanawiamy się z mężem czy się nie "dokocić". Bo w ogóle zanim nasz Neko nam się trafił, chcieliśmy Maine Coona, no i zaczynamy się rozglądać, tak też trafiłam na ten temat http://forum.muratordom.pl/showthrea...Coon-%29/page4 się zakochać można od samego patrzenia ) Zastanawiam się tylko czy nasz zaborczy Neko zaakceptuje nowego domownika...
Aha przez te miesiące już zdążyliśmy się wprowadzić do domku, co prawda jeszcze nie wykończonego ale naszego no i...Neko jest kotem wychodzącym...kilka razy zwiewał poza "obszar wyznaczony", ostatnio bardzo pomysłowo po belkach stropowych domu gospodarczego zeskoczył do lasu i szukaliśmy go 2 godziny ale wrócił..uff...już kilka zawałów miałam, ale teraz pouszczelnialiśmy wszystkie dziury w ogrodzeniu, pod ogrodzeniem, w bramie przesuwnej zainstalowaliśmy dodatkową siatkę, mam tylko nadzieję że nie nauczy się przełazić po siatce jak to robią wsiowe koty. No i kilka starć z takim jednym "burasem" miał, jedno poważne bo łapa rozorana do kości, trzeba było szyć, za drugim razem głębsze pogryzienia ale wystarczył antybiotyk, a ostatnio chyba już się wycwanił bo obyło się bez wizyty u weta..Nie udało się przyzwyczaić Neka do szelek, po założeniu ich chodził na "niskich nogach" w ogóle nie chciał na zewnątrz wychodzić.Teraz biega, melduje się co jakiś czas w domu, zresztą jak go za długo nie ma to też się za nim rozglądamy, jak wychodzimy z domu kot nie wychodzi. Najgorsze jest to że przestał korzystać z kuwety, nawet jak ma dłużej nie wychodzić woli poczekać aż będzie mógł załatwić potrzebę na zewnątrz...Ja sie zastanawiam co w zimie będzie???
A co u Was i Waszych kociaków?? Czy Wampir z Tyskiem dogadali się jakoś? Co u adoptowanego Saszy??
Ostatnio edytowane przez BlackMamba ; 03-08-2010 o 22:34
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych