Alison
Właśnie nadchodzi czas zakupów sprzętu narciarskiego – koniec ferii. Majaka wie co mówi; a raczej pisze o kupowaniu w „marketach” Co prawda na „fachowców” też trzeba uważać i im nie ulegać. Proponowałbym przegląd czasopism, w których są testy różnego sprzętu np. Narty, Sportowy Styl, SKI itp. Po lekturze można zakreślić obszar poszukiwań i jeżeli chodzi o buty, to przymierzać i przymierzać i jeszcze raz to samo. Są różne szkoły przymierzania. Jedna mówi że powinien być but luzny a druga że trzeba przymierzać do oporu i jak już nie można wtedy poprosić o nr większy. Wbrew pozorom to nie jest to samo, a wpływa na bezpieczeństwo Buty powinny być BEZPIECZNE dla użytkownika, czyli trzymać stopę, tylko nie tak żeby drętwiała. Moim zdaniem dobrze buty powinny mieć: cztery klamry z mikroregulacją, regulację nachylenia w stawie skokowym tzw. canting a jak ktoś ma wysoką nogę w podbiciu, to na to też jest patent i watro go mieć. Na początku but nie powinien być twardy a potem sama zobaczysz. Bajery pt. przełącznik „chodzenie” uważam za zbędne, gdyż w tych butach się zjeżdża. Zgadzam się z tym że narty dobrze jest przetestować – tu też trzeba zawęzić obszar. Narta z opisu nie zawsze „leży” Mi np. Leży narta „gigantowa” która okazała się być super nartą „allrundową” co mogłem stwierdzić po przejechaniu się. Teraz czekam, aż sprzedawca powali mnie ceną na kolana. Z wiązaniami nie należy przesadzać i kupować tak jak się jeżdzi, bez szpanu w zakresie regulacji co może skończyć sie kontuzją.
Sprzęt nie musi być ładny. Bezpieczeństow to podstawa
Miłego wybierania Alison