Dobrze, że nie dorobiłam się jeszcze cyfrówki, bo wstyd pokazać jak u mnie wygląda trawnik po koszeniu Otóż, trawka wysiana 2 miesiące temu, koszona co 8-10 dni z wys. ok. 8-10 do 3-5 cm, kosiarka spalinowa z silnikiem briggsa. Zwykle uzywam mulczowania. Po skoszeniu pozostaje na ściętej trawie takie coś paskudnego, ta skoszona trawa niby się mieli i rozbryzguje ale tworzy okropne kluchy na trawie, wygląda to jak trociny - mniej lub bardziej zbite. Rekodrowe brunatne sianowate kluchy mają do 20 cm dł i szerokość koła. Próbowałam kosić na różnych wysokościach i o różnej wilgotności trawy - tworzy się to samo, mniej lub gęściej. Trawa jest bardzo gęsta, wyjątkowo pięknie wszystko wzeszła co sialiśmy. Te kluchy są widoczne gołym okiem dopóki trawa znów nie urośnie i nie trzeba jej kosic od nowa. Trochę to grabiłam, nawet ładnie wychodzi, ale to chyba nie o to chodzi z tym mulczowaniem??? Dodam, że mam obok starą łąkę, tu nie ma takich problemów jak koszę, wszystko idealnie rozproszone, śladu nie ma po kluchach. Gdzie popełniam błąd?!