dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 4 z 4
Pokaż wyniki od 61 do 76 z 76
  1. #61

    Domyślnie

    jędrzej większego ŚPIOCHA świat nie widział od 4.20 do 7.20

  2. #62

    Domyślnie

    Nie, nie. Zegar na forum jest przesunięty o godzinę.
    Znaczy, że od 3:20 do 7:20
    Poza tym, jak w piosence: "nie budzę się sam" - budzik mnie budzi.
    Dla dżentelmena... luźne szelki.

  3. #63

    Domyślnie

    Od 3.20 do 7.20 to też kawał czasu na spanie
    A w piosence jest też "budzikom śmierć". To mi najlepiej odpowiada.

  4. #64

    Domyślnie

    Jasne, ale to tak to tylko artyści majom, a nie proste ludzie

    A swoją drogą, to czasem zdarza się, że moja 14-letnia córka wstaje wcześniej niż ja i wychodzi do szkoły zanim ja wstanę. Czuję się zażenowany, jakbym był jakimś bumelantem
    Dla dżentelmena... luźne szelki.

  5. #65
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar -iva-
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Posty
    181
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    23

    Domyślnie

    Dojeżdżam 35 km w jedną stronę - zajmuje mi to ok. 40 minut w porywach ( czyli w zimie ) około godziny w trudnych warunkach czasem troszkę dłużej . Wczesniej - przed zakupem i remontem domu - miałam do pracy jakieś 12-14 km przez miasto. Czas stracony poprzednio na dojazdach był porównywalny i do tego w smrodzie i korkach .
    Teraz jadę spokojniej - chociaz bywa, że dłużej .
    Nie mam problemu z synem i jego "oddaleniem" od szkoły - bo już jest dorosły i sam dojeżdża do pracy jakieś 17 km. Ale szczerze mówiąc gdybym miała podobne dylematy jak osoba która pisze o swoim 14 latku i mieszkaniu daleko od szkoły i w "nieciekawym" srodowisku - zdecydowanie wynajęłabym mieszkanie bliżej , albo normalnie wzięła kredyt (notabene sama zdecydowałam się na takie rozwiązanie będąc w wieku balzakowskim) - dzięki takiej "operacji" syn ma mieszkanie a my dom ))
    Strach przed kredytem wydaje mi się przesadą - zwłaszcza w sytuacji w której ma się w miarę dobrą pracę ....
    Życzę powodzenia w dojazdach i .podejmowaniu satysfakcjonujących decyzji )

  6. #66
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    sylwiapsik

    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    189
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie

    fajnie sie robi na świecie ! wiosennie ,trochę błoto ale perspektywa zmiany białego koloru na zielony wnosi pełen optymizm .

    Zimowa deprecha w kąt !!!!!!!
    dojazdy przyjemniejsze ,cóż wiedzą mieszczuchy o pięknych wiejskich widoczkach .Porannej wiosennej mgiełce nad łąkami i pasących się tam koniach o bocianie przelatującym nad głową latem.......
    ech fajnie !!!!!!!
    M.Grechuta
    Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy
    ......... święta ..... (

  7. #67

    Domyślnie

    ...albo o sarnach przechodzących koło domu
    Dla dżentelmena... luźne szelki.

  8. #68

    Domyślnie

    No cóż, mijają już prawie 4 miechy od czasu, jak zaczęłam dojeżdżać.
    Na początku był szok.
    Teraz się trochę przyzwyczaiłam, ale nie jest fajnie. Obiecałam sobie, że jak skończymy budowę rozejrzę się za czymś bliżej, prawdopodobnie mniej płatnym, ale coś za coś. Spędzam 11 godzin poza domem i w zasadzie wszystkie sprawy muszę załatwiać w weekend albo przez małżonka.
    Ale da się z tym jakoś żyć. Nawet ranne wstawanie ma małe plusiki, zwłaszcza wiosną - wychodzisz i jest tak cicho i spokojnie jak o żadnej innej porze dnia. Stojąc na przystanku czasem czuję się jak w Truman Show - wiem, że najpierw zaparkuje biały samochód dostawczy, potem szybko przejdzie blondynka na wysokich obcasach, a za moment przemknie nowy vw passat ...
    Dzięki wszystkim forumowiczom za ciepłe słowa

  9. #69

    Domyślnie

    No tak, decyzja jednak zapadła!

    Sprzedajemy dom, bo jest za daleko od miasta (to główna przyczyna, ale nie jedyna) - wizja dowożenia najstarszej córki do liceum przeważyła (jak ja nienawidzę szkoły! )

    Teraz zrobię tak, jak radzę wszystkim - kupię najdroższą działkę, na jaką mnie będzie stać, byle była w zasięgu komunikacji autobusowej i postawię skromny, nieduży dom.

    Daję sobie na to 1,5 roku.
    Dla dżentelmena... luźne szelki.

  10. #70

    Domyślnie

    No tak, decyzja jednak zapadła!

    Sprzedajemy dom, bo jest za daleko od miasta (to główna przyczyna, ale nie jedyna) - wizja dowożenia najstarszej córki do liceum przeważyła (jak ja nienawidzę szkoły! )

    Teraz zrobię tak, jak radzę wszystkim - kupię najdroższą działkę, na jaką mnie będzie stać, byle była w zasięgu komunikacji autobusowej i postawię skromny, nieduży dom.

    Daję sobie na to 1,5 roku.
    Dla dżentelmena... luźne szelki.

  11. #71
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar gosia@
    Zarejestrowany
    Nov 2004
    Skąd
    Szczecin
    Posty
    3.846
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    3

    Domyślnie

    Cytat Napisał Aggi
    nie mam wprawdzie aż tak daleko, bo tylko 20 km w jedną stronę, ale bardzo to lubię. Tak naprawdę jest to jedyny czas w ciągu dnia, kiedy jestem sama, mogę włączyć głośną muzykę, powydzierać się i nikt nic ode mnie nie chce Moge sobie przemyśle różne rzeczy i generalnie jest mi bardzo przyjemnie.
    Ja tez mam 20 km i obawiałam sie bardzo tych dojazdów. Dzisiaj, spoko, identycznie jak Aggi, lubie je
    Słucham muzyki, mysle sobie i mam upragniony spokój. jak to było....inteligentni ludzie sie nie nudza ze soba

  12. #72

    Domyślnie

    Nam najfajniej się wraca. Po tych korkachw mieście, przez lasy i łąki Można odetchnąć Ale ja to mam całkiem blisko - nawet autobus miejski jeździ - co godzinę.

  13. #73
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Gierga
    Zarejestrowany
    Jan 2004
    Posty
    1.109
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    105

    Domyślnie

    jak to się mówi coś za coś.
    Wolę mieszkanie w spokoju i ciszy, na rzecz dojazdów - to czasem może być przyjemne, zwłaszcza jak okolica przez którą się przejeżdża jest piękna.
    hmm no gorzej zimą, jak pług odśnieża bardzo rzadko
    REKLAMA

  14. #74

    Domyślnie

    ja dojeżdżałam 40 km, obecnie leniuchuję na urlopie wychowawczym.

    w sumie do dojazdów szybko sie przywyczaiłam i nie stanowiły dla mnie większego problemu - mimo że autobusem (nadrabiałam zaległości prasowe albo czytelnicze

  15. #75
    STAŁY BYWALEC (min. 300) Avatar Bad
    Zarejestrowany
    Aug 2005
    Posty
    459
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    3

    Domyślnie

    Dojeżdżamy z żoną do pracy jakieś 25-30 km ( w jedną stronę). Ja już 5 rok, a żona 2. Jest jednak pewna różnica w stosunku do większości postów, które czytałem wcześniej. Kupilismy działkę i zamierzamy się budowac, co jednak nie spowoduje zwiekszenia odległości od pracy lecz jej zmniejszenie. Cieszy mnie to niezmiernie . Szczerze mówiąc (własciwie pisząc) przyzwyczaiłem się już do tych dojazdów ale zawsze będzie to dla mnie dyskomfort.

  16. #76

    Domyślnie

    Cytat Napisał Bad
    Dojeżdżamy z żoną do pracy jakieś 25-30 km ( w jedną stronę). Ja już 5 rok, a żona 2. Jest jednak pewna różnica w stosunku do większości postów, które czytałem wcześniej. Kupilismy działkę i zamierzamy się budowac, co jednak nie spowoduje zwiekszenia odległości od pracy lecz jej zmniejszenie.
    Mój nowy dom też będzie bliżej mojej pracy. Zamiast 50 km będę miała 40... .
    Zresztą lokalizacja domu była spowodowana lokalizacją pracy - choć niektórzy twierdzą że powinno być na odwrót.

Strona 4 z 4

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony