Witam.
Udało mi się zarazić żonę pasją łowienia ryb. Robimy to typowo amatorsko (czytaj: relaksacyjnie i bez wyczynu). Ciekawy jestem czy ktoś z Was spędza też od czasu do czasu parę godzin przy kiju. Czy macie ulubine miejsca na Mazurach, taki jak my mały pomościk w Kiełbonkach; a może w oczku wodnym w ogrodzie ?