Wojty, pozdrów Boni, jest cudna, te oczy to sama dobroć, widać w nich całe psie serce. Nie wiem co poradzić, moje psy gdy są zaniepokojone lubią wleżć na kanapę (psią- mają własną) i wtedy trzeba je nakryć narzutą. Trzymamy narzutę i na pytanie: kto chce być nakryty? włażą i upychają się jak mogą. Na szczęście nie boją się wystrzałów ale za to wewnątrz domu robią dziki harmider bo chcą wybiegać, cieszą się, że coś strzela a wypuścić ich nie sposób bo jeszcze któryś może złapać w pysk petardę i nieszczęście gotowe. Tak reagują psy myśliwskie, lub pokrewne (wyżły, jamniki itp), Tak więć kazdy ma problem w okolicy Nowego Roku a potem na Wielkanoc, ale takiej biednej psiej twarzy jeszcze nie widzieliśmy, oby się nigdy nie powtórzyło. Pozdrawiam Ciebie i Boni