No, ja też chciałam obiad, ale teściowa stwierdziła, że ona rodzinę musi zaprosić - a to było ze 40 osób. Nie pozostało nic innego, jak robić wesele.
No, ja też chciałam obiad, ale teściowa stwierdziła, że ona rodzinę musi zaprosić - a to było ze 40 osób. Nie pozostało nic innego, jak robić wesele.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo u mnie było wszystkich 22 osoby.. obiad i przyjęcie u teściowej w domu (wszystkie produkty ja zapewniałam, mąż alkohole, teściowa przygotowywała) , a w zasadzie w mieszkaniu w bloku... nie wiem czy żałuję czy nie, że bez wesela... w tym samym dniu miałam i cywilny i kościelny.. też jechaliśmy polonezem, .. to był rok 1990... w czerwcu będzie już 25 lat razem.. na dobre i złe...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMy poprzestaliśmy na cywilnym, ale na przyjęciu poprzestać już się nie udało. Tata dorzucił kasy no i wyszło coś koło 40 osób. W lokalu na szczęście!!! Teraz w tym lokalu jest kościół garnizonowy ... chcieli mi coś powiedzieć przez tę zamianę?? Nawet jeśli, to ja niedomyślna jestem
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCóż, zawsze możesz powiedzieć, że brałaś ślub w kościele
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychLepiej - wesele miała w kościele!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychUwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMiałam dziś wariacki dzień. Przez psa. Stwierdziliśmy, że skoro Zuza ma ferie, to trzeba iść z psem na kontrolę do weta. W końcu miała na początku grudnia operację, no i chciałam zmienić weta, tamta przychodnia jako tak podchodziła lekko do zwierząt. Pojechałyśmy rano, potem ja miałam iśc do pracy a Zuza z psem do domu pieszo. OK. Ale okazało się, że psu pobrali krew i ma iść na USG. Na drugi koniec Łodzi. No to poszłam do pracy i dzwonię na to USG. Pan dr ma miejsce dziś a potem za 2 tygodnie! No to dziś. Pies ma być na 14.30. ja nie wyjdę, mam pacjenta na 14.20. Zuza sama zginie, tam zupełnie nie ma jak dojechać komunikacją miejską. No to telefon do męża, mąż wyjdzie. Ale potem mamy wrócić do naszego weta. Cały dzień w przerwach pracy wiszę na telefonie. jakoś to zgrałam. Oni pojechali na USG, ja po wyjściu z pracy poszłam do weta zająć kolejkę. I całe szczęście, bo tam tłum się kłębił. No to siedziałam sobie bez pacjenta i dzwoniłam przez 1,5 godziny do męża, a on mi odpowiadał - jeszcze się bada! Podobno faktycznie tyle trwało, choć w międzyczasie pan dr odbierał liczne telefony.
Podsumowując
pies ma splenomegalię nie wiadomo dlaczego. USG (i cała rozrywka) do powtórzenia za miesiąc.
Wątroba w USG prawidłowa a w badaniach alat 5*norma, aspat 2*. ??
W morfologii niewielka leukopenia
jeden węzeł powiększony przy operowanym sutku. Jutro RTG klatki
Wynika, że wezeł do obserwacji, sledziona do obserwacji, dieta i powtórka z rozrywki za miesiąc.
W sumie nie wiadomo, czy jest dobrze, czy nie. Ani dobrze, ani źle...jakoś...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPotrzymam kciuki za dobre wieści...
Czyli za miesiąc kolejny szalony dzień... albo i nie.. bo wówczas Zuza w szkole będzie.. Ty w pracy.., spada całość na męża jak nic...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPewnie i tak ogarniać będzie Ewa. Jednak w logistyce jesteśmy najlepsze! Znaczy my - kobiety dzietne.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychBędę, jak nic
dziś był rtg klatki psa. Oczywiście ja trzymałam i się napromieniowałam, bo przecież nie dziecko. Mąż... pracuje. On pracuje, ja zarabiam. Świat jest dziwny.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychOby sie nie potoczyło jak u mojej sierści: operacja, złe wyniki, odrośnięcie guza itd.
Ile Twój pies ma lat?
Co do mężów, to mój nie umie trzymać psa ani u weta ani fryzjera. Nie umie i już i tego nie będzie robił. Jeden raz jak go wysłałam do psiego fryzjera, to przyszedł jak z wojny, cały w kupie i obrzygany, z kłakami w zębach i z krwią na rękach (swoją).
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionycho matko...
na szczęście moja psuka spokojna bardzo. Jak ją położysz, to leży.. pod warunkiem, że się ją pilnuje. Weterynarz ją macała na wszystkie sposoby a ona tylko stała jak ta sierota.
Ma 8 lat. Wczoraj był rtg - czysty. We wtorek idziemy na ocenę tego węzła podejrzanego. Potem wygląda jakby miała mieć cieczkę, więc będzie przestój a później chyba jednak sterylizacja, bo każda cieczka może powodować nowe guzki. Ale wierzę, że będzie dobrze...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAmalfi ... wyobraźnia mi ruszyłą .... Matko, to musiał być widok
Cóż mozna powiedzieć ... Zwariowanego dnia nie zazdroszczę ... oby chociaż z psicą było dobrze!
Uwielbiam to uczucie, kiedy wstaję rano i wiem, że przez cały dzień mogę się opier...ć
Droga do Uroczyska
Brazowe komenty
Wnętrza
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychBidna, że sie musi sterylizować w dojrzałym wieku, ale jak trzeba, to nie ma co się zastanawiać. Też mam nadzieję, że będzie dobrze. Jednak to chyba prawda, co mówił nasz wet, że duże psy są spokojniejsze niż te małe zajadłe konusy.
Mojej ostatnio rośnie jakaś buła pod pachą. W poniedziałek jedziemy do weta, bo w weekend pracuję, a jak mówiłam wcześniej, mąż nie pojedzie. No i wątroba niestety uszkodzona i już nic się nie zrobi. Musi sobie tak żyć, ale moja ma 14 lat.
Braza, żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA sznaucer miniaturowy. Kiedyś była spokojniejsza, ale od czasu jak ją jedna fryzjerka potraktowała, to się denerwuje. Jak ja albo córka ją trzymamy, to jest nawet ok, ale mąż się bardzo denerwuje, bo tak sobie ubzdurał i pies to czuje i tak wariuje. Potem mi opowiadała fryzjerka, że lepiej by sobie samma poradziła niż z takim zestresowanym pomocnikiem.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPsy czują emocje. U tego weta jak czekałam, weszła dziewczynka z dwoma małymi pieskami. Nie wiem, co za rasa ale coś w rodzaju terierów. Pieski pokęciły się, poznały otoczenie i położyły się pod ławką. A potem przyszła mama dziewczynki i psy zamieniły się w potwory. Zaczęły szczekać, nie dawały się uspokoić. Pani ćwierkała, psy wyły, ja miałam dość i miałam chęć przylać tej pani. Najspokojniejsza była dziewczynka, chyba flegmatyczna po tatusiu
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychEeeee sznaucera to spokojnie można obciąć... asysta pańci i pana nie jest absolutnie potrzebna...
Zwierzęta wyczuwają komu i jak mogą poskoczyć... jakoś ja jem i Inka do mnie nie przyjdzie żebrać... do innych członków rodziny z mężem na czele wchodzi na głowę, pod pachę, zajrzy na talerz.... ja mogę strzyc ją i czesać, i dam radę.. młody dzisiaj Inkę kąpał i strzygł.. i wezwał mamę na ratunek.. musiałam skończyć...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychOczywiście, że wiedzą.
Są równie sprytne jak ludzie i wyczuwają doskonale na ile mogą sobie pozwolić, wiedzą też kto jest niespokojny, a kto jest jak skała.
I zachowują się adekwatnie do tego.
Dziennik
Komentarze
Blog ze wsi
Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem, nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. /Jostein Gaarder/
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych