Gdzies pisalam wczesniej ze w te mrozy stycznowe znalazlam młodego kocurka, nie bylo wiadomo czy przezyje bo i zapalenie pluc i katar i bylo podejrzenie ze cos z nerkami
ale jest juz ok wiec nalezy mu sie jakies imie
no i zastanawiam sie jak cholernika nazwac
na razie cichutki jest taki , wiec nie wiem czy grzeczny czy jeszcze niezdomowiony - ale charakter ma spokojny...chyba
pomysly na imie mile widziane (na razie nazywamy go niuniek....mysle ze zasluguje na cos..."powazniejszego" i bardziej godnego )
zamieszczam zdiecie jak uratowaniec wyglada