dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 5
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 98
  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    Uśmiełam się do łez czytając powyższe. Dzięki, dzięki za tyle humoru w piątek!
    Ale wracając do meritum, czasami korzystam z kuchenki mikrofalowej podgrzewając mleczko do kawy, czy jakieś szczątkowe żarełko, natomiast do gotowania, zdecydowanie wykorzystuję walory kuchni gazowej

  2. #22
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    dobrzykowice

    Zarejestrowany
    May 2002
    Posty
    2.955

    Domyślnie

    pik 33 no nie ubawileś mnie

    " Kuchnia mikrofalowa robi dwie niedobre rzeczy: sieje wokół promieniowaniem i wytwarza różne dziwne komnbinacje atomów w podgrzewanym jedzeniu. "

    nie robi żadnych dziwnych kombinacji tylko je po prostu podgrzewa, czyli mówiąc prościej, elektrony "szybciej się poruszają" To samo robi kuchnia gazowa, elektryczna czy też ognisko tylko w inny sposób ale efekt koncowy jest taki sam.
    Co do "siania dookola" to gdyby tak bylo to nigdy by sie ten produkt nie pokazal na rynku...

    "Mikrofale rozbijają subtelną strukturę wody... "
    co masz na myśli ? gdyby tak bylo tobyś otrzymal wodór i tlen.
    Woda to woda, no chyba że masz na myśli "ciężką wodę"

    "białka się denaturują. A salmonella żyje sobie spokojnie dalej. Białka i witaminy do życia jej niepotrzebne"

    tak się sklada że życie na Ziemi poza bodajże wirusami oparte jest na węglu i bialkach, tak więc powyższe stwierdzenie "lekko" mija się z prawdą.

    Żeby bylo jasne nie jestem przedstawicielem producenta k. mikrofalowych ani ich fanem , nawet nie mam jej w domu. Nie lubię tylko jak popada się w skrajności , robi z igly widly i wszystkich dookola dezinformuje.....

  3. #23
    ELITA FORUM (min. 1000)
    pik33

    Zarejestrowany
    Sep 2002
    Posty
    1.389
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie

    No toś mnie źle zrozumiał.

    O salmonelli to była ironia (toto żyje w mikrofalówce, choć nie ma już w niej białek i witamin)

    Co do struktury wody to już inna historia.. (dłuższa)
    Ja twierdzę że kuchenki można używać tylko trzeba wiedzieć jak i po co...

    <font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: pik33 dnia 2003-02-07 15:02 ]</font>

  4. #24

    Domyślnie

    [quote]
    On 2003-02-07 11:26, kgadzina wrote:
    Jeśli chodzi o smak parówek lub innych im podobnych "frykasów", to stwierdzam autorytatywnie, że niezależnie od sposobu przyrządzania jest OBRZYDLIWY. Natomiast niektóre potrawy są kojarzone wyłącznie z mikrofalówkami (hamburgery, zapiekanki itp.) Ale, ludzie kochani! przecież same mikrofale nie zmieniają smaku potraw! Smak potraw zależy przede wszystkim od zwartości "treści" jadalnych, a dopiero potem od sposobu przyrządzania. Wsponiane "frykasy" są jednakowo obrzydliwe z mikrofalówki i z piekarnika i z ogniska.
    [quote]

    kgadzina, co do parówek i innych "frykasów" to się z Tobą w pełni zagadzam. A jeśli chcesz się przekonać czy przyrządzane tradycyjnie smakuje tak jak mikrofalowane, proponuję ukroić dwie kromki chleba, na każdą położyć po plasterku sera i jedną podgrzać w zapiekaczu (lub piekarniku) a drugą w mikrofalówce .

    A tu każdy ma swoje upodobania i racja. A obiektywna prada pewnie jak zawsze leży pośrodku.
    Tu też się zgadzam. Można kupić gotowe pierożki i podgrzać je raz-dwa, a można się narobić ( opędzając przed dziećmi ), ale za to zjeść coś pyszniutkiego.

  5. #25

    Domyślnie

    dobrzykowice,
    struktura wody to raczej nowe (najnowsze) badania....
    Są na przykład takie stwierdzenia:
    "Odmiany wody
    Woda w normalnych warunkach nie jest substancją bezpostaciową; tworzy ona struktury pseudokrystaliczne, których budowa zależy od historii warunków w jakich się znajdowała, mogąc przez długi czas zachowywać zmienione właściwości, obserwowane jako zmiana napięcia powierzchniowego, stałej dielektrycznej, przewodnictwa elektrycznego, widm NMR, UV, IR oraz własności biologicznych.

    Strukturę wody może zmienić pole elektromagnetyczne, odpowiednio ukształtowane pole magnetyczne, ciśnienie, obce substancje, temperatura lub kilka tych odziaływań jednocześnie. W zależności od rodzaju i natężenia tych wpływów, z którymi w przeszłości woda miała kontakt, posiada ona zróżnicowane cechy, wykazując specyficzne widma spektroskopowe i specyficzne oddziaływanie na organizmy żywe. Zjawiska te określane są jako "pamięć wody", a wykorzystuje je na przykład homeopatia. Tak zmieniona woda ma bardzo duży wpływ na regulację energetyczną u człowieka.

    Poddając wodę działaniu stymulatora ADR-4 otrzymuje się wodę odpowiednio zmienioną energetycznie i strukturalnie, która wpływa pozytywnie regulująco na równowagę wewnętrzną ludzkiego organizmu. Do zalet metody energetyzowania wody z użyciem urządzenia ADR-4, w stosunku do innych metod, które oczywiście nie są równoważne (jak np. bioenergioterapia, homeopatia, woda z topniejących lodowców, "Crystal Energy-Microcluster"), należą prostota jego użycia i powtarzalność jego działania."

    Dodam, że tajemniczt ADR-4 dostał w zeszłym roku główną nagrodę na międzynarodowm festiwalu wynalazków w Japonii...

    myślę, ż pik33 to miał mnie więcej na myśli...

  6. #26
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    dobrzykowice

    Zarejestrowany
    May 2002
    Posty
    2.955

    Domyślnie

    ale ADR-4 to nie jest to samo co mikrofalówka.
    Jedno jest pewne, jeszcze nikt od mikrofalówki nie umarl (odrzycam przypadki wrzucenia komus mikrofalowki do wanny i wsadzenia do niej glowy)jest na swiecie wiele innych, o wiele bardziej niebezpiecznych urzadzen.
    Wszysko jest dla ludzi którzy mają trochę zdrowego rozsądku, w końcu mozna sie równiez potknąć i nadziać na nóż kuchenny a nikt nie neguje jego uzyteczności w kuchni

  7. #27

    Domyślnie

    Pomijam skrajne tezy o śmiercionośności mikrofalówki
    Nikt też nie umiera od papierosów (bezpośrednio) ale wiadomo, że szkodzą. Przytoczę też mój "ulubiony" przykład: zaledwie 30 lat temu zalecano każdej kobiecie w ciąży kontrolne zdjęcie rentgenowskie aby zbadać pozycję płodu. Dzisiaj wiadomo, że taka "kontola" może się skończyć wadą płodu (sam znam dziecko bez dłoni bo matka miała zdjęcie RTG w pierwszym miesiącu ciąży). To też nie zabija ale szkodzi...
    I nie zrozum mnie źle, nie mówię, że kuchenki mikrofalowe SĄ szkodliwe. Mówią, że stanowią ryzyko.

    A tak wogóle, to pytałeś o strukturę wody to napisałem... Nie mogę się zgodzić, że woda to "tylko" H20... Niektórzy nawet mówią o pamięci wody... (ale to jeszcze inny temat).

  8. #28
    ELITA FORUM (min. 1000)
    pik33

    Zarejestrowany
    Sep 2002
    Posty
    1.389
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie

    No właśnie o to mi chodziło. Naturalna woda ma strukturę. Do jej poprawiania służą takie urządzenia jak ten ADR-4. Natomiast podgrzanie mikrofalami tę strukturę rozbije.
    ---
    Niektórzy twierdzą, że najzdrowsze jest pożywienie "żywe", czyli naturalne, które oprócz związków chemicznych typu białko i witaminy posiada jeszcze naturalną strukturę. Jest ono wtedy zdrowsze i łatwiej przyswajalne. Po podgrzaniu w mikrofalówce struktura ginie i jemy tylko mieszaninę bezpostaciowych substancji chemicznych, jakby wyszły z jakiejś fabryki. Pewnie dlatego to wielu ludziom kiepsko smakuje.
    ---
    Dlatego uważam że kuchenka takowa powinna być stosowana do takich potraw, w których i tak o "życiu" czy "strukturze" raczej już nie ma mowy. Ot, mrożona pizza czy zapiekanka albo jakiś inny hamburger w mikrofalówce niczego już nie straci. No i zastosowanie numer 2: kiedy nie ma czasu a trzeba coś szybko podgrzać, pal diabli te struktury... "człowiek nie świnia, wszystko zje" - raz czy drugi trudniej przyswajalne jedzenie krzywdy mu nie zrobi. Aby nie na codzień. No i świeżych warzyw prosto z ogródka szkoda tam wkładać.
    ---
    Nie mam aktualnie takiej kuchenki. A na przyszłość zobaczymy. Nie mówię, że kupię, nie mówię, że nie. Zależy jakie będą potrzeby gdy będziemy mieszkać w domku na wsi. Z elektryczną kuchenką. Coś mi się zdaje, że mikrofalówka się wtedy przyda mimo tych wszystkich "ale".

  9. #29

    Domyślnie


    On 2003-02-07 14:55, dobrzykowice wrote:
    pik 33 no nie ubawileś mnie

    "Mikrofale rozbijają subtelną strukturę wody... "
    co masz na myśli ? gdyby tak bylo tobyś otrzymal wodór i tlen.
    Woda to woda, no chyba że masz na myśli "ciężką wodę"

    Nie lubię tylko jak popada się w skrajności , robi z igly widly i wszystkich dookola dezinformuje.....
    dobrzykowice ironizujesz z wypowiedzi pika33 napisałes, że nie lubisz skrajności, dezinformacji ...
    Odrobinę pokory - o ile czegoś nie wiesz lub nie jesteś pewnien to zapytaj,lub poczytaj.
    Nie zamierzam Cię przekonywać do czegokolwiek , ale z wiedzą o strukturze wody czy pamięci wody pozostałeś w szkolnych wiadomościach.
    pik33 i Maco w sprawie struktury wody zgadzam się z Wami lecz to jest wątek o mikrofalach więc ...
    pozdro


  10. #30
    Guest

    Domyślnie

    Jedzenie poddawane działaniu mikrofali traci swoje właściwości energetyczne (nie kalorie). Dlatego, trudno się takim posiłkiem zaspokoić głód. W efekcie tego jemy co raz więcej i więcej a dalej jesteśmy głodni. Jeśli chcecie dowodów to popatrzcie na chorobliwie otyłe społeczeństwo w USA, gdzie gotowanie za pomocą mikrofali jest bardzo popularne.Kuchnie elektryczne i indukcyjne także zabużają strukturę energetyczną pokarmu. Najzdrowsze jest jedzenie gotowane na ogniu (np. gazowym).
    Brak "otwartego ognia" w kuchni powoduje uczucie zimna, wychłodzenia ,braku energii itp.
    Naukowe wyjaśnianie tego fenomenu jest obecnie raczej nie możliwe, co nie znaczy, że nie istnieje.

    Krzysztof K.

  11. #31

    Domyślnie

    A jaka jest różnica między gotowaniem na ogniu gazowym a na przykład płycie ceramicznej. Rozumiem, że płyta indukcyna ma wpływ na pokarm (chociaż metalowy garnek jest dobrym izolatorem).

    Na mój rozum, to czy ciepło pochodzi od rozgrzanego drutu (elektryczne) czy płomenia gazu w obu przypadkach chodzi o przekazanie energii cieplnej z zewnątrz garnak do jego wnętrza i w czasie tego przekazywania energia cieplna jest taka sama. Widziałem też garnki turystyczne, które mogą zagotować szklankę wody skupiając specjalnym zwierciadłem energię słoneczną...
    To też jest dostarczanei ciepła z zewnątrz...
    W odróżnieniu do mikrofal, które ogrzewają od wewnątrz...

  12. #32
    ELITA FORUM (min. 1000)
    Jasiu

    Zarejestrowany
    Jul 2002
    Posty
    2.099
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    10

    Domyślnie

    On 2003-02-07 23:05, Anonymous wrote:
    Jedzenie poddawane działaniu mikrofali traci swoje właściwości energetyczne (nie kalorie). Dlatego, trudno się takim posiłkiem zaspokoić głód. W efekcie tego jemy co raz więcej i więcej a dalej jesteśmy głodni. Jeśli chcecie dowodów to popatrzcie na chorobliwie otyłe społeczeństwo w USA, gdzie gotowanie za pomocą mikrofali jest bardzo popularne.Kuchnie elektryczne i indukcyjne także zabużają strukturę energetyczną pokarmu. Najzdrowsze jest jedzenie gotowane na ogniu (np. gazowym).
    Brak "otwartego ognia" w kuchni powoduje uczucie zimna, wychłodzenia ,braku energii itp.
    Naukowe wyjaśnianie tego fenomenu jest obecnie raczej nie możliwe, co nie znaczy, że nie istnieje.
    No już bez przesady !!!!

    A o jakiej to "energii" kolega wspomina ? Czyżby szykował się nowy Nobel ? Czyżby w podgrzewanym jedzeniu następowały jakieś zmiany w zależności od tego co jest źródłem energii !? Zmieniają się wiązania chemiczne ? A moze kwantowe ? A może nad ogniem atomy łagodnie faluja, a nad spirala elektryczną dostają niebezpiecznych spinów i robia dziury w zębach !?

    Jeśli energia z otwartego ognia jest bardziej "energetyczna", a z np.: kuchenki elektrycznej mniej, to jaka jest różnica w "energetyczności" prądu z elektrowni węglowej (otwarty ogień !!!), a np.: wodnej. Zapewne ta energia z elektrowni wodnej jest mniej "energetyczna" od tej z węgla ale za to "czystsza" (bo przecież wszyscy wiemy, że prąd w kablu przenoszą krasnoludki we wiaderkach - elektrony z elektrowni atomowych są żółte, z wodnych zielone, z wiatrowych niebieskie, a z węglowych czerwone, a z dynama rowerowego: zakręcone).

    A jeśli otwarty ogień to jaka jest różnica pomiędzy ogniem z gazu, drewna, ropy, itp...

    O Jeżu !!! W zeszłym tygodniu robiłem fondue na podgrzewaczu !!! Wprawdzie to "otwarty ogień" ale za to chemiczny (z takiej galaretki). Teraz na pewno się rozchoruje Już mi zimno !!!

    PS. Radzę sięgnąć do podręczników fizyki. Wystarczy termodynamika na poziomie licealnym, ale jak komu mało to polecam fizykę kwantową (w księgarniach jest kilka świetnych pozycji - na początek polecam "Na poczatku był wodór" Hoimara Von Ditfurta). Świat po lekturze od razu stanie sie mniej tajemniczy.
    Jasiu

  13. #33
    Guest

    Domyślnie

    On 2003-02-08 11:49, Jasiu wrote:
    (...)Czyżby w podgrzewanym jedzeniu następowały jakieś zmiany w zależności od tego co jest źródłem energii !? Zmieniają się wiązania chemiczne ? A moze kwantowe ? A może nad ogniem atomy łagodnie faluja, a nad spirala elektryczną dostają niebezpiecznych spinów i robia dziury w zębach !?


    PS. Radzę sięgnąć do podręczników fizyki. (..)
    No właśnie. Fizyka.
    Jak mikrofale podgrzewają żarcie? generują przepływ prądów wysokiej częstotliwości w elektrolicie, którym jest podgrzewana zupka. No nikt mi nie powie że to nie powoduje reakcji chemicznych w owej zupce.

  14. #34
    ELITA FORUM (min. 1000)
    pik33

    Zarejestrowany
    Sep 2002
    Posty
    1.389
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie

    Tam wyżej to ja.

  15. #35
    ELITA FORUM (min. 1000)
    Jasiu

    Zarejestrowany
    Jul 2002
    Posty
    2.099
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    10

    Domyślnie

    Pik33: ale ja nawet nie zająknąłem się w sprawie mikrofal. Mi chodzi tylko o różnice w podgrzewaniu otwartym ogniem, a płytą elektryczną lub czymkolwiek innym.

    IMHO mikrofale nie maja wpływu na skład chemiczny podgrzewanych potraw. Różnice mogą wynikać z tempa podgrzewania i faktu, że podgrzewanie następuje w całej objętości. Ale ponieważ nie mam 100% pewności więc nie będę się o to kłócił. Chodzi mi tylko o to, żeby nie tworzyć jakiś magicznych "energii". Jak na razie znane prawa fizyki i chemii radzą sobie z opisem rzeczywistości bez magii.
    Jasiu

  16. #36
    Guest

    Domyślnie

    A jaka wg. was jest szybkośc światła (ile wynosi)?

  17. #37
    ELITA FORUM (min. 1000)
    Jasiu

    Zarejestrowany
    Jul 2002
    Posty
    2.099
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    10

    Domyślnie

    Prędkość światła, c, fundamentalna stała fizyki. Jest to prędkość rozchodzenia się fal elektromagnetycznych w próżni. W układzie jednostek SI prędkość światła powiązana jest z dwiema innymi stałymi przyrody: dielektryczną stałą dla próżni εo oraz przenikalnością magnetyczną dla próżni ľo zależnością:



    C jest niezmiennikiem transformacji Lorentza (jest jednakowa w każdym układzie odniesienia). Wynosi c = 299792458ą1,2 m/s. C to największa prędkość przekazu informacji lub energii. W ośrodku materialnym prędkość światła zależy od długości fali (zjawisko dyspersji), wówczas prędkość fazowa światła równa jest c/n, gdzie: n - współczynnik załamania światła (dla danej długości fali).

    Pierwszy prędkość światła zmierzył O. Rřmer (1673) poprawnie interpretując obserwowane nieregularności momentów zaćmień księżyców Jowisza przez planetę jako efekt spowodowany przez różnicę czasu, w jakim światło pokonuje zmienną odległość Jowisz-Ziemia. Römer uzyskał wynik skończonej wartości c = 215 000 km/s.

    Pomiar prędkości światła metodą badania aberracji (astronomicznej) światła przeprowadził w 1735 J. Bradley, uzyskał on wynik c = 303 000 km/s. W 1849 A.H.L. Fizeau przeprowadził pierwszy laboratoryjny pomiar prędkości światła.

    W eksperymencie tym wiązka światła pada na szybko rotującą tarczę z równomiernie rozłożonymi na obwodzie n szczelinami i n przesłonami, a następnie światło przepuszczone przez szczelinę, odbija się od lustra znajdującego się w odległości l i pada ponownie na tarczę. Przy pewnej częstości obrotów f światło odbite powraca przez sąsiedni otwór, wtedy c = 4lfn.

    Fizeau uzyskał wartość c = 299 860 ą 80 km/s (n = 720, f = 12,6 obr/s, l = 8633 m). Obecne pomiary przeprowadza się zazwyczaj korzystając z udoskonalonej metody Fizeau

    Jasiu

  18. #38
    Guest

    Domyślnie

    "C jest niezmiennikiem transformacji Lorentza (jest jednakowa w każdym układzie odniesienia). Wynosi c = 299792458ą1,2 m/s." Masz stare inforamcje.Ostatnie badania wykazały, że prędkośc światła jest WARTOŚCIĄ ZMIENNĄ. W fizyce nic nigdy do końca nie wiadomo. A co będzie za 20 lat.Zobaczymy.

  19. #39

    Domyślnie

    Jasiu,
    wszystko co mówisz to ŚWIĘTA PRAWDA ale na bazie DZISIEJSZYCH osiągnięć naukowych. Krzysiek powiedział, że różnica jest w energiach "nieznanych" bądź nieuznawanych przez oficjalną naukę.

    Ja pytam z ciekawości o jakiej energii czy systemie Krzysiek myśli.

    Nie wiam ja Ty ale ja wierzę w istnieje wielu jeszcze nieodkrytych enrgii. Kwestia czasu i będą odkryte (tak jak było z falami radiowymi nieznanymizaledwie 200 lat temu, co w historii człowiek jest niczym...).

    A jeśli chodzi o prędkość światła to posobno niejaki Tesla już założył istnienie cząstek zwanych tachionami poruszającymi się z prędkością więksą od światła. Na razie nie udowodniono tego ale cała sprawa z Teslą też jest niezmiernie ciekawa bo po jego śmierci amerykański UOP zabezpieczył WSZYSTKIE dokumenty i zapiski i do dziś nie ma do nich dostępu...

  20. #40

    Domyślnie

    Jasiu ze Szczecina - schylam posiwiały i łysawy łeb z szacunkiem. Do diaska - ja też to kiedyś wiedziałem; tylko dlaczego zapomniałem....

Strona 2 z 5

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony