Internetowi (i nie tylko) dostawcy baterii, AGD, białego montażu, fliz itp.

Teraz krótkie podsumowanie w/w:

1. HITDOM - zamawialiśmy u nich zlewozmywak Deante. Polecam firmę: dostawa w określonym przy zamówieniu terminie, mają spory wybór, ceny konkurencyjne (ten sam zlewozmywak w Leroy Merlin był 200 zł droższy)

2. Glazura Królewska - w znacznej części wszystko było OK. NIby niepozorny sklep, ceny nie najtańsze, ale tylko na "dzień dobry", bo potem przyznają taki rabacik, że ceny okazują się najlepsze (schodziliśmy kilka przynajmniej punktów: BOZ2, Bomar, Max Fliz, Wójcik, Domino, inne...). I wybór też OK. Mieli małą wtopę, bo jedne flizy do kuchni się odwlekały (niby najpierw sprowadzali, potem niby producent zaprzestał już ich robić, potem niby znowu robił, ale inny gatunek...). Tak sie ciągło prawie 2 miesiące, więc jak już finalnie je przywieźli, to podziękowaliśmy (bo 10 raz sobie nie będziemy po nie jechać). Na początku, z dużym zamówieniem, przywozili oczywiście gratis. Tak więc generalnie było OK, z jednym incydentem, który zepsuł smak...

3. Może zabrzmi prozaicznie, ale polecimy OBI. Wybór może nie oszałamiający, ale na flizy na piwnicę wystarczy. Poza tym kleje, grunty, farby itd. Powyżej 1000 zł dowożą gratis (przynajmniej do nas, w strefie do 10 km). I nie byle co, choć może taki mały plus, że zbiera się te punkty i wymienia na bony (za każde 2000 - bon 100 zł gratis). U nas się już uzbierało tych bonów kilka, bo dom spory... Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni.

4. Domino- hurtownia na Mogilskiej (mają drugi salon na 29 Listopada). Wybór spory, ale firmie przydałaby się mocno dobra logistyka, organizacja pracy i porządek. Docelowo ich nie polecamy - powiedzmy "szara lista". Dzwonią, że za 20 min będą - w środku dnia. I dojedź tu człowieku z końca miasta. A mieli dzwonić na godzinę przed wyjazdem. Dowieźli nam nie ten prysznic co trzeba - dostaliśmy jakiś na specjalne zamówienie z pomarańczową nalepką... Skoro specjalnie oznaczony, to nie wiem, jak się moża pomylić. Nie chce mi się myśleć, co ten co go specjalnie zamówił, musiał zjeść nerwów... Potem nie dali do drugiego prysznica wszystkich elementów do montażu brodzika. Dalej, nie dali wszystkich elementów do montażu meblościanki w łazience. Dalej, jedne flizy opóźniły się o 2 tygodnie (wytłumaczcie to fliziarzowi, który czeka na nie, bo łazienka ma mieć 3 rodzaje fliz). Itd. Generalnie - chaos i brak organizacji. Lepiej tam wszystko sprawdzajcie 10-krotnie.

5. JUKA - i choć do tej pory byliśmy z nich zadowoleni, to tym razem wpisujemy na szarą listę. Z 9 zamówionych sprzętów, 2 były inne niż zamawiane. Szczerze - nasz błąd, ale nie przyszło nam do głowy sprawdzać wszystkiego w momencie rozpakowywania z transportu. A różnice były w 1 literce na numerze serii - i to już znaczyło albo kolor, albo inne funkcje urządzenia. A potem, wymienić wymienili, ale musieliśmy sami za tym chodzić i tłumaczyć się. Na dodatek, panowie od transportu niewinnie zapytali, czy noszenie było płacone - co mnie zirytowało do czerwoności, bo oczywiście w sklepie mówili, że transport gratis (w końcu można tego oczekiwać przy zamówieniu powyżej 10 tys zł).