dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 13
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 260
  1. #1

    Domyślnie Koty w ogródku!!!!!!!!!!

    mam problem z bezpańskimi kotami , nie raz sie zastanawiałam dlaczego mam rozkopany ogródek( z kwiatami) dzisiaj rano koty rozkopały mi moje cebulki z hiacyntami i się...załatwiły. Czy jest na to jakis sposób??
    Nie mam ochoty czaić się na koty nocą żeby je przeganiać. Bo tak czy siak i tak wrócą. A nie uśmiecha mi się tez sprzątanie kocich odchodów.
    Czy ktoś z was miał podobny problem? Dzisiaj usłyszałam w pracy że ponoć zadziała "kocimięta". Ale nie wiem za bardzo co to takiego.
    Pozdrawiam.
    Życie jest piękne, jeśli żyć się umie.

  2. #2
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar G.N.
    Zarejestrowany
    Jun 2005
    Skąd
    Kraków trochę Królówka
    Posty
    1.403

    Domyślnie Re: Koty w ogródku!!!!!!!!!!

    Cytat Napisał jag_24
    Dzisiaj usłyszałam w pracy że ponoć zadziała "kocimięta". Ale nie wiem za bardzo co to takiego.
    Pozdrawiam.
    Zielsko. Zadziała albo i nie, jeśli już to jako wabik a chyba nie o to chodzi.
    Sam nie sprawdzałem ale znajomi chwalili żel odstraszający "Get Of my Garden"

  3. #3
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    bikosa

    Zarejestrowany
    Jun 2003
    Posty
    904
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    39

    Domyślnie

    Hej, też mam problem z kotami plączącymi sie po ogródku (tzn. czymś co zamirza być w przyszłości tak nazwane). Już sie boję co to będzie gdy zrobię piaskownicę i one oczywiście zrobi/ą sobie z niej ubikację. Gdzi kupić taki żel odstraszający??

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Napisał bikosa
    Hej, też mam problem z kotami plączącymi sie po ogródku (tzn. czymś co zamirza być w przyszłości tak nazwane). Już sie boję co to będzie gdy zrobię piaskownicę i one oczywiście zrobi/ą sobie z niej ubikację. Gdzi kupić taki żel odstraszający??
    przyłączam się do pytania; przychodzi do nas kot z sąsiedztwa i wyleguje się na parapecie od południowej strony.. szkód w ogródku nie robi (jeszcze), a piaskownicę w sezonie na noc zasłaniałam. mam inny problem - moja córeczka panicznie się go boi i nie chce wychodzić z domu jak go widzi przez okno. Dlatego też chyba ów żel zakupię..
    Z drugiej strony mam mało kretów.. może to jego zasługa
    Natka

  5. #5
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar G.N.
    Zarejestrowany
    Jun 2005
    Skąd
    Kraków trochę Królówka
    Posty
    1.403

    Domyślnie

    W zoologicznych widziałem. Taka granulowana zielona galareta. Rozrzuca się to to na granicach ogrodu i podobno działa. Gwarancji nie dale bo sam nie testowałem. W Krakowie mieszkam w bloku, a na wsi to do najbliższego kota jest ze 2 kilometry
    W polskim necie nie znalezłem ale to takie cuś
    http://petshops.com.au/catalog/produ...2fb1917a021d29

  6. #6

    Domyślnie

    Jeśli chodzi o koty:

    1. zapachowe substancje odstraszające sa nieskuteczne w domu, a co dopiero na zewnątrz, poddane działaniu deszczu, wiatru... Nie dajcie się nabić w butelkę
    2. na piaskownicę trzeba zrobić pokrywę
    3. kocimiętka - tak, dobra jest też waleriana. Ale jak najdalej od Waszego domu, bo inaczej będziecie mieli koci sejmik na działce.
    4. oczywistym rozwiązaniem błby pies gdyby nie to, że pies też lubi kopać
    5. A może zamiast tego dać kotom jakąś alternatywę - nowe miejsce do załatwiania potrzeb o "parametrach" lepszych niż ziemia na grządce ? Koty z natury lubią "to" robić w miejscach, gdzie mogą zagrzebać odchody, dlatego kota domowego nie trzeba uczyć korzystania z kuwety, sam na ogół instynktownie pójdzie do niej. Może zrobić "ogrodową kuwetę" ?...
    Wpis niezgodny z regulaminem forum...

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Napisał Tomek_J
    Jeśli chodzi o koty:

    1. zapachowe substancje odstraszające sa nieskuteczne w domu, a co dopiero na zewnątrz, poddane działaniu deszczu, wiatru... Nie dajcie się nabić w butelkę
    2. na piaskownicę trzeba zrobić pokrywę
    3. kocimiętka - tak, dobra jest też waleriana. Ale jak najdalej od Waszego domu, bo inaczej będziecie mieli koci sejmik na działce.
    4. oczywistym rozwiązaniem błby pies gdyby nie to, że pies też lubi kopać
    5. A może zamiast tego dać kotom jakąś alternatywę - nowe miejsce do załatwiania potrzeb o "parametrach" lepszych niż ziemia na grządce ? Koty z natury lubią "to" robić w miejscach, gdzie mogą zagrzebać odchody, dlatego kota domowego nie trzeba uczyć korzystania z kuwety, sam na ogół instynktownie pójdzie do niej. Może zrobić "ogrodową kuwetę" ?...
    wszystko byłoby ok gdyby nie to że to nie moje koty, ale bezpańskie. Namęczyłam sie w zesżłym roku z sadzeniem kwiatów
    wczoraj posypałam jakimś tam proszkiem(ponoć miał być skuteczny) ale dzisiaj znowu to samo
    Nie zrobię im żadnego lepszego miejsca, skoro z jedynego miejsca akurat na moje hiacynty zrobiły sobie ubikację szlag mnie zaraz trafi, namęczę sie w pracy po 12 godzinach wracam do domu i chcociaz latem kwiaty miały nacieszyc moje oczy , i co????? i będę musiała kupic donice i przesadzić moje kwiatki w nie i postawić na tarasie . Przynajmniej tam nie będą miały dojścia
    Życie jest piękne, jeśli żyć się umie.

  8. #8

    Domyślnie

    Witam
    Mam podobny problem. Roślinki na których mi szczególnie zależało otoczyłem siatką z tworzywa wys. 50 cm. Kotom nie chce się tam wchodzić. Ale to nie jest docelowe rozwiązanie. Kiepsko wygląda. Myślę nad zastosowaniem elektrycznego pastucha wokół ogrodzenia. Pamiętam taki wątek i niektórzy twierdzili, że jest to skuteczny sposób na psy i koty.
    Pozdrawiam, Heniek

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Napisał jag_24
    Nie zrobię im żadnego lepszego miejsca, skoro z jedynego miejsca akurat na moje hiacynty zrobiły sobie ubikację :
    Zrobisz, jeśli dasz im lepsze warunki.
    Jak kotu domowemu nie dasz kuwety, będzie się załatwiał na pierwszą lepszą tkaninę: odzież, mebel. Jak dasz, jest duża szansa, że sam przeniesie się do niej ze swoimi potrzebami, inne rzeczy zostawiając w spokoju.
    Wpis niezgodny z regulaminem forum...

  10. #10

    Domyślnie

    Koty nienawidzą cytrynowego zapachu.
    Nie wiem, czy to jest dobry sposób na walkę z kotami na zewnątrz,
    ale może tam gdzie kopią, rozłożyć cytrynowe kostki WC
    Jakaś kupka z piachem poza granicami działki (o ile to możliwe) też byłaby niezła. Chodzi o to żeby kota zniechęcić do naszego terenu i dać mu jakąś alternatywę. Wiadomo, że kot wejdzie wszędzie i nie jest łatwo go przepędzić na stałe, jeżeli nie ma psa.

    Na forum "Zwierzę też człowiek" znajduje się obszerny temat o odstraszaniu kotów z naszych ogrodów. Może niektóre sposoby są skuteczne?
    kkinga

  11. #11

    Domyślnie

    Cytat Napisał Tomek_J
    Cytat Napisał jag_24
    Nie zrobię im żadnego lepszego miejsca, skoro z jedynego miejsca akurat na moje hiacynty zrobiły sobie ubikację :
    Zrobisz, jeśli dasz im lepsze warunki.
    Jak kotu domowemu nie dasz kuwety, będzie się załatwiał na pierwszą lepszą tkaninę: odzież, mebel. Jak dasz, jest duża szansa, że sam przeniesie się do niej ze swoimi potrzebami, inne rzeczy zostawiając w spokoju.
    hmm a gdzie ja mam im robic to miejsce ??? cały ogród to trawa, a jedyne miejsce tuz pod ścianą domu gdzie jest dosłownie skrawek ziemi to dla nich toaleta.
    Gdybym jeszcze wiedziała czyją są własnością...a ja ich na oczy nie widziałam, to ze byly rozpoznaję po śladach(na resztkach sniegu) , po wykopanych cebulkach i po ich odchodach.
    Poszukałam w internecie że jest środek o nazwie POKON oraz REISS-AUS. Ale czy jest skuteczny???
    Nie mam poprostu zamiaru ich zachęcać do siebie. W planach mam łądny, zadbany ogród pełen kwiatów, krzewików...bez urazy ale nie widzę w tych planach kota. Gdyby to był mój własny kot nakrzyczałabym czy przegoniła..ale cudze? dosłownie cudze, bo nie wiem kto jest ich właścicielem
    Życie jest piękne, jeśli żyć się umie.

  12. #12

    Domyślnie

    he, he, też mam problem z kotami, w ogródku przydomowym, jak je widze to z okna wale z procy, oczywiście nigdy nie trafiam ale troche się boją, wolą buszować u sąsiadów

  13. #13

    Domyślnie

    Witam.
    Proca, kamienie, wiatrówki to metoda zbyt drastyczna, niegodna człowieka (moim zdaniem).
    Pozdrawiam, Heniek

  14. #14

    Domyślnie

    Ej, no przecież piszę że nie trafiam, pudłuję specjalnie żeby nie robić im krzywdy myśle że to lepsza metoda niż sypanie trutki, jak czynią niektórzy...

  15. #15

    Domyślnie

    Rafaloku nie bierz tego do siebie. Napisałem ogólnie, bo mi się przypomniał jakiś wątek z kotami i metodami ich zwalczania.
    Z moich doświadczeń wynika, że kot to wredna bestia (uprzedzę ewentualne ataki na mnie - lubię koty, sam mam trzy dachowce, teraz już raczej kanapowce). "Walczyłem" w tamtym roku z jednym wyjątkowo natrętnym obcym kotem - niszczył roślinność, ganiał moje jeszcze malutkie kotki. "Walka" była słowna - jak go widziałem, mówiłem KSZYYYY
    Uciekała bestia, ale mściła się za to okrutnie - nie mogłem zostawić otwartego garażu, bo zawsze zostawił "wizytówkę".
    Pozdrawiam, Heniek

  16. #16

    Domyślnie

    mogę sie tylko domyślać co było jego wizytówką . Dlatego nie mam zamiaru robić mu miejsce w moim i tak małym (380m) ogródku. Nie chcę sie spoufalać z obcymi kocurami tylko chcę ich skutecznie odstraszyc od swojej działki.
    Życie jest piękne, jeśli żyć się umie.

  17. #17
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar dominikams
    Zarejestrowany
    Mar 2005
    Posty
    3.415
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    197

    Domyślnie

    Zrób im lepsze warunki poza działką. Nasyp piachu i obsadź na wiosnę kocimiętką.

  18. #18

    Domyślnie dzikie koty

    U mnie od lat na działkę przychodzą dzikie koty. Jakoś 10 lat temu było ich nawet kilkanaście, obecnie 3 do 4.
    Dokarmiamy je przez okrągły rok, podobno dlatego, żeby w domku nie było myszy, ale to bujda na resorach...
    Z tego co widzę na działce to najbardziej polubiły ostrzenie pazurów na pniach dzikiego bzu (sambucus) i tą metodą kilka starszych krzewów już przestało istnieć. Kilka lat temu podasziłem na działce metasekwoję, taki ładny iglak, którypodobnie jak modrzew gubi ligły na okres zimy. Te drzewa mając bardzo miękką korę w dotyku przypomina rzadki korek, są bardzo wrażliwe na uszkodzenia tej kory. I właśne trafiłem gdzieś krótką notatkę, że należy dolną część pnia zabezpieczać właśnie przed uszkodzeniami, które mogą dokonać koty. Nawet duże drzewa mogą w ten prosty sposób zostać całkowicie zniszczone. Dlatego nie obcinałem w mojej metasekwoi najniższych gałęzi, żeby koty miały utrudniony dostęp do dolnej części pnia.

    Pozdr
    Pozdrawiam
    zygmor
    ----------------
    dziennik skomentuj Ogród
    starczy nam sił i środków?

  19. #19

    Domyślnie

    i dzisiaj znowu to samo
    Życie jest piękne, jeśli żyć się umie.

  20. #20

    Domyślnie

    Witam.
    To może coś na pocieszenie. W tym roku zauważyłem mniej obcych kotów na swojej działce. Jeden mój kot jest dość duży (ok 6kg) i włóczy się po okolicy. Według specjalistów koty znaczą sobie dość duży teren (to jest MOJE - inni precz). Co prawda to nieszczęśliwy kastrat, ale daje sobie radę. Może to jest jakiś sposób? Zobaczymy jak będzie później. Ale i tak myślę o elektrycznym pastuchu.
    Pozdrawiam, Heniek

Strona 1 z 13

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony