-
WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
Zacząłem budowę naszego domu w maju 2002 r i pierwszą osobą która rzuciła mi 'kłodę' pod nogi to była sołtysowa która mieszka tuż obok mojej działki. A dokładnie nie była to 'kłoda' a policja którą wezwała ponieważ na drodze do działki jest most i ograniczenie tonażu do 7 ton. Jak wiadomo 8 palet z porothermem + samochód to jest 'troch wiecej' niż 7 ton no i zaczęła się jazda z mandatami. Średnio jeden na miesiąc. Kobieta jest rewelacyjna ponieważ każde wydanie warunków ZIZT kończy sie jej sprzeciwem i wniosek trafaia do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Na prąd czekaliśmy przesło 3 lata. Tak to jest z ludźmi który mają nam służyć... No cóż wszystlim budowniczym życzę wytrwania w budowaniu. Pozdrawiam
-
-
Lider FORUM (min. 2800)
NAJLEPSZY DORADCA OD „ZRÓB TO SAM”
Proste - klin klinem - znajdź na nią haka i po problemie.
-
-
-
DOMOWNIK FORUM (min. 500)
Z mojego doswiadczenia z soltysem to mam mieszane uczucia, jak kupilismy ziemie to pierwsze kroki do soltysa , pomoglo podlizywanie sie bo podczas starania sie o pozwolenie na budowe okozalo sie, ze nasze dzialki sasiaduja ze soba, sam bez zadnych naszych prosb pozbieral we wsi podpisy od ludzi, ktorzy granicza z nami i zawiozl je do gminy, o protestach nie bylo mowy. Pozwolenie dostalismy po 2 tygodniach!!!
Pozniej wspomnial cos o wznowienie granic bo jego poprzedni wlasciciel zaoral za duzo, wznowilismy granice i sie chlop zawiodl niemilosiernie, zamiast zyskac, stracil caly potok i troche drogi ..... Od tej pory stosunki MOCNO sie oziebily, ale jak przechodzi obok domu a my jestesmy na budowie to zawsze krzyknie Szczesc Boze, tak to jest ....
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
- BB Code jest aktywny(e)
- Emotikony są aktywny(e)
- [IMG] kod jest aktywny(e)
- [VIDEO] code is aktywny(e)
- HTML kod jest wyłączony
Zasady na forum