dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 5
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 93
  1. #41

    Domyślnie

    jasne....
    bylem z kims raz w lesie i wlasnie ten ktos zlapal kleszcza... jednego...
    teraz od roku choruje na bolerioze....
    i co powiesz na to.... pewnie ze mial pecha....
    mnie nigdy kleszcz nie ugryzl - choc zawsze bardzo czesto jedzilem do lasu , w zeszlym roku co tydzien na gdrzyby - ale mnie meczy inny bakcyl i byc moze one to wyczuwaja ;|
    eh.

    przesadzac nie ma co, ale ja w tym roku sobie las odpuscilem. naprawde duzo jest robactwa w okolo. u mnie kot co dziennie przynosi pare sztuk. przedtem nigdy kleszcza nie widzielismy u kotow. a mieszkamy w krakowie.

  2. #42
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar rafałek
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    6.643
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    179

    Domyślnie

    Cytat Napisał Marek Mazon
    jasne....
    bylem z kims raz w lesie i wlasnie ten ktos zlapal kleszcza... jednego...
    teraz od roku choruje na bolerioze....
    i co powiesz na to.... pewnie ze mial pecha...
    Parę lat mieszkałem w Poznaniu. Jakiś czas temu pewnej dobrze mi znanej kobiecie pod naszym blokiem zagrożono nożem i zabrano torebkę. Ja już tam nie mieszkam, ale ciągle przyjeżdzam. Czy to powód by uciekać z miasta? Na tym samym osiedlu doszło niedawno do innych dramatycznych sytuacji - i co? i nic.

    Ogólnie - największy problem z kleszczami mają często Ci którzy mają z nimi najmniejszy kontakt.

  3. #43

    Domyślnie

    Trochę odbiegam od głównego tematu ale rzecz też jest o kleszczach.
    Dwa lata temy byliśmy na Mazurach gdzie nasz miejski, pozbawiony wszelkiej radości życia pies, oszalał na pkt "wolności" czego skutek był taki, że wybieraliśmy z niego garściami kleszcze. Mimo że nosił obrożę p/kleszczową i nawet sypałam go białym proszkiem nie uchroniło go to przed tym paskudztwem. Po ok. 4 dniach zaczął się zachowywać jak chory pies a na brzuchu miał granatowo-krwisty wylew. Nie mieliśmy możliwosci skontaktowania się z wetem bo dzicz to okropna była. Pies chorował bardzo ale po tygodniu mu przeszło. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się jakie są objawy boreliozy i przypuszczam że biedak właśnie ją przechorował.
    Co to znaczy że przez kilka lat chorujecie na nią. Czy to znaczy że nasz pies wciąż "to "ma, czy jest nosicielem albo coś w tym rodzaju?
    Od tamtych wakacji często choruje na zapalenie uszu i ciężko się go z tego leczy. Może ma to związek z Boreliozą?

  4. #44

    Domyślnie

    Cytat Napisał goja
    Co to znaczy że przez kilka lat chorujecie na nią. Czy to znaczy że nasz pies wciąż "to "ma, czy jest nosicielem albo coś w tym rodzaju?
    Od tamtych wakacji często choruje na zapalenie uszu i ciężko się go z tego leczy. Może ma to związek z Boreliozą?

    hm... nie jestem w tym temacie ekspertem ale moge powiedziec o losach osoby chorej... wiec...
    pewnego pieknego weekendu bylismy w lesie... na grzybach, jak co tydzien ale tego weekendu ze znajomymi. znajoma ugryzl kleszcz miedzy lopatkami. wyjela go od razu w lesie - calego.
    w poniedzialek profilaktycznie poszla do lekarza ktory przepisal konska dawke antybiotyku - tak na wszelki wypadek.
    no i bylo ok, az do zeszlego roku (okolo rok po ukaszeniu), kiedy to problemy ze stawami okazaly sie wlasnie bolerioza. teraz znajoma jest w trakcie dugotrwalej kuracji antybiotykowej (kilka do kilkunastu miesiecy).

    Z moich obserwacji... nie jest to lekka choroba ale jezeli nie ma komplikacji mozgowo-rdzeniowych to da sie zyc - sa gorsze zmory...
    ....ale... napewno bym tego nie lekcewazyl i ZROBIL WSZYSTKO co mozliwe zeby zapobiegac a nie leczyc!

  5. #45
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar rafałek
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    6.643
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    179

    Domyślnie

    Na jakiej podtawie lekarz zapisał końską dawkę antybiotyku?
    Na jakiej podstawie lekarz stwierdził, że problemy stawowe mają podłoze w Boreliozie?
    Z opisu wynika, że wszystko robione jest na oko... Jestem w tym watku jedynym który stara się nie popadać w paranoję, ale leczenie antybiotykami które do "słabych" nie należą tylko dla tego że ugryzł kleszcz (czy były jakiekolwiek objawy?) to lekka przesada.
    To mi przypomina pewnego lekarza rodzinnego który na każde "przeziembienie" zapisywał dzieciakom antybiotyki. Dzieciaki prawie się wykończyły po czym się okazało, że są uczulone praktycznie na wszystko. Znam te dzieci - z sąsiedztwa.

  6. #46

    Domyślnie

    hm... skoro lekarz tak zadecydiwal to czyms sie kierowal... najprawdopodobniej wiedza medyczna...
    wiem ze po roku od ugryzienia osoba miala robione testy na obecnos przeciwcial albo czegos tam... i borelioza zostala potwierdzona.

    co do antybiotykow... czesto przepisuje sie je jako leki oslonowe... np podczas kuracji cytostatykami... a wtedy wierz mi, lykasz to jak witaminki - z usmiechem.

    ja tez jestem zdania ze jezeli choroba ma podloze bakteryjne to nie musi byc bardzo grozna. z wirusami radzimy sobie niestety duuuzo gorzej, o innych zeczach... hm... szkoda sie stresowac

    hej

  7. #47
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar rafałek
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    6.643
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    179

    Domyślnie

    Cytat Napisał Marek Mazon
    co do antybiotykow... czesto przepisuje sie je jako leki oslonowe... np podczas kuracji cytostatykami... a wtedy wierz mi, lykasz to jak witaminki - z usmiechem.
    To ja miałem widać pecha bo albo zastrzyki, albo kroplówki... i wit B w tyłeczek...

    Co do wyników po roku - wyniki mogą być dodatnie nawet kilka lat po drastycznej kuracji i co... leczyć do skutku?

  8. #48

    Domyślnie

    nie... nie musisz leczyc... ale wtedy umierasz!
    jak zwykle... wybor nalezy do ciebie.

    ... ale z lepszych wiadomosci... wczoraj bylem na grzybach...
    wlasnie w tych lasach gdzie znajoma zlapala ow pechowego kleszcza.
    zastosowalem standardowa procedure... gruby pancerz i off na wierzch...
    zaden kleszcz sie nie przebil, choc jednego na spodniach zlapalem!
    za to prawdziwki i kozaki juz sa

    hej!

  9. #49

    Domyślnie

    Hejka kochani kleszczo- maniacy sezon niestety sie już zaczął moze od tamtego roku cos na kleszcze wymyślili ??? Mam na działce parę brzózek i niestety kleszcze już z nich spadają..........można je czymś opryskać ..?????

  10. #50

    Domyślnie

    Racja sezon na kleszcza rozpoczęty
    Z sierści naszego Goldena ciężko cokolwiek wyciągnąć, dlatego po spacerach albo zabawach na wolności najpierw go wyczesuję (zazwyczaj kilka kleszczów złapię małych jeszcze chodzących) a potem oglądam. Jeśli jakiś już się wkręcił wyciągamy go specjalnie kupionym w aptece "długopisem" zakończonym lassem (koszt ok. 30zł). Przed sezonem wcieramy w sierść jakiś specyfik od weterynarza. Podobno działa on tak, że nawet jeśli kleszcz wlezie w skórę nie robi nic złego i wolę w to wierzyć.
    Wątpię, że jakikolwiek chemiczny środek przegania te pajęczki. Kochani oglądać się oglądać, nie widzę innego sposobu.

  11. #51
    STAŁY BYWALEC (min. 300)
    Nika.j

    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Posty
    373
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    110

    Domyślnie

    Witam w 2009r

    Widzę, że ostatni post był 2 lata temu.... może coś w tej kwestii od tego czasu zmieniło się ??
    Muszę przyznać, że przeżywam codziennie szok, gdy mój pies wraca ze spaceru. Mieszkamy od 6 m-cy pod Warszawą w domku, nasza 8 letnia sunia chodzi na sąsiednie działki na spacer, gdzie jest 50 cm trawa i niestety wynosi po od 3 do 6 szt kleszczy. Jest jasnym psem więc widac jak po niej człapią. Jest zabezpieczona Frontline i obrożą p-ko kleszczą i muszę przyznać, że znajduję w domu na podłodze martwe klaszcze - więc działa. No my niestety mamy jakieś Offy i inne środki, ktore krótko działaja.
    Może coś się pokazało na rynku do spryskania działki???

    Pozdrawiam Monika

  12. #52
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar hanka55
    Zarejestrowany
    Apr 2006
    Skąd
    pagóry
    Posty
    3.009

    Domyślnie

    Nic się nie zmieniło.
    Właśnie mam 15 cm placek po kleszczu, pod kolanem.
    MImo długich spodni, wysokich skarpet i koszuli z długim rękawem.
    I nie mam pojęcia, JAK on mi wszedł w portki ?
    Cieplutko - hanka

  13. #53

    Domyślnie

    W 'lepszej' części świata są jakieś szczepionki przeciw chorobom odkleszczowym dla psiaków. Niestety, nikt tego w Polsce nie ma a i kosz sprowadzenia jest dość wysoki.
    My regularnie używamy Frontline i ostatnio, na każdy spacer obroża, przechowywana na codzień w słoiku. Kleszczy łazi po sierści sporo ale część jest osowiała a reszta nie może się dostać do skóry (zaleta PONa

    Mam nadzieję, że ostatnie przymrozki trochę zmniejszą populację tego dziadostwa.

    Pozdrawiam
    P.R.

  14. #54
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar naLeśnik
    Zarejestrowany
    Aug 2007
    Posty
    2.474
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    112

    Domyślnie

    Cytat Napisał hanka55
    ......Właśnie mam 15 cm placek po kleszczu, pod kolanem.
    ....
    rumień wędrujący! oj niedobrze

    Cytat Napisał pawlaczynski
    ...Mam nadzieję, że ostatnie przymrozki trochę zmniejszą populację tego dziadostwa......
    wątpię

  15. #55

    Domyślnie

    Hanka, do lekarza!!!!

  16. #56
    STAŁY BYWALEC (min. 300)
    Nika.j

    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Posty
    373
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    110

    Domyślnie

    Cyt: "Mam nadzieję, że ostatnie przymrozki trochę zmniejszą populację tego dziadostwa" - muszę Cię zmartwić, kleszcze przechodzą hibernację w niskich temperaturach (tak wyczytałam gdzieś w jakiejś mądrej książce), tak więc mróz im nie przeszkadza, oby się mylili. Tylko ogień i jakiś oprysk może zwalczyc kleszcza... niestety.

  17. #57
    STAŁY BYWALEC (min. 300)
    Nika.j

    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Posty
    373
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    110

    Domyślnie

    Cyt: "Mam nadzieję, że ostatnie przymrozki trochę zmniejszą populację tego dziadostwa" - muszę Cię zmartwić, kleszcze przechodzą hibernację w niskich temperaturach (tak wyczytałam gdzieś w jakiejś mądrej książce), tak więc mróz im nie przeszkadza, oby się mylili. Tylko ogień i jakiś oprysk może zwalczyc kleszcza... niestety.

  18. #58

    Domyślnie

    Cytat Napisał Nika.j
    Cyt: "Mam nadzieję, że ostatnie przymrozki trochę zmniejszą populację tego dziadostwa" - muszę Cię zmartwić, kleszcze przechodzą hibernację w niskich temperaturach (tak wyczytałam gdzieś w jakiejś mądrej książce), tak więc mróz im nie przeszkadza, oby się mylili. Tylko ogień i jakiś oprysk może zwalczyc kleszcza... niestety.
    mój pies właśnie dziś przyniósł jednego,szybko zaczynają w tym roku

  19. #59
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar hanka55
    Zarejestrowany
    Apr 2006
    Skąd
    pagóry
    Posty
    3.009

    Domyślnie

    Cytat Napisał ewaks
    Hanka, do lekarza!!!!
    Mam w domu.
    Już blednie zaraza, obłożona antybiotykiem.
    Cieplutko - hanka

  20. #60
    STAŁY BYWALEC (min. 300)
    Nika.j

    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Posty
    373
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    110

    Domyślnie

    Cytat Napisał Damro
    Cytat Napisał Nika.j
    Cyt: "Mam nadzieję, że ostatnie przymrozki trochę zmniejszą populację tego dziadostwa" - muszę Cię zmartwić, kleszcze przechodzą hibernację w niskich temperaturach (tak wyczytałam gdzieś w jakiejś mądrej książce), tak więc mróz im nie przeszkadza, oby się mylili. Tylko ogień i jakiś oprysk może zwalczyc kleszcza... niestety.
    mój pies właśnie dziś przyniósł jednego,szybko zaczynają w tym roku
    Kleszcze są aktywne cały rok, w zależności tylko od pogody....

Strona 3 z 5

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony