Mam znajomego co prowadzi salony Stihla i twierdzi że te tańsze kosy są produkowane w Chinach i trwałość jest niższa niż kos robionych kilka lat temu, ale kultura pracy jest odczuwalnie lepsza niż w kosach z marketu. Sam mam kose Al.-Ko i na silnika nie mogę narzekać odpala bez problemów po zimie i w różnych warunkach. Tnie ok ma wystarczającą moc nawet na gęstą i wysoką trawę poprzetykaną np. nawłocią. Minusem są drgania na uchwycie w Stihlu są mniejsze.
I taka ciekawostka co do jakości sprzętu - ostatnio zgubiłem pokrywkę z głowicy żyłkowej potrzebowałem skosić trochę trawy więc kupiłem głowicę w Leroy, po założeniu skosiłem z 1,5 m2 trawy i głowica rozpadła się jakby coś w środku jej wybuchło. Przyłożyłem się bardziej do poszukiwań i znalazłem pokrywkę i dokończyłem koszenie na starej głowicy. Takie to jakościowo sprzęty można kupić