Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychno to się dołożę. Mam tondach angobę czerwoną od 2007r. Dach dwuspadowy. Tak samo śliczna, jak na początku, nawet mech nie wszedł (a u sąsiada na blachę wszedł). Wichury były, nic nie fruwa, choć kilka razy mieliśmy uczucie, jakby dom klekotał zębami (tą dachówką). Wichury były naprawdę mocne. Przetrwała. Mąż był na dachu w ub roku. Żadnych zmian. Czyli dobra.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPamiętam, że jak kupowałem marsylkę z Tondachu, to było na forum paru bardzo aktywnie zniechęcających, polecających przy okazji wprost konkurencyjne droższe marki. Tondach miał według nich w ciągu maksymalnie 7 lat rozsypać się w rękach, popękać, przemoknąć, odpryskiwać itd. Co tylko się złego dało wymyślić.
A najgorszy był ten ciemniejszy rdzeń! Punktowo rzeczywiście wciąż ciemny rdzeń jest widoczny. Ale na całym przekroju dachówka jednorodna i solidna jak w momencie montażu.
Wątek mi się przypomniał po tym, jak przy montażu fotowoltaiki pękła jedna z dachówek. Spojrzałem na przekrój, jak to wygląda po ponad 10 latach na dachu - wygląda jak na poniższym zdjęciu. Nie mam uwag. Dodam, że nie zastosowaliśmy specjalnych dachówek wentylacyjnych, a z dachem nie było przez ten czas najmniejszego problemu. Zatem po 10 latach użytkowania, a właściwie spokojnego leżenia, mogę polecić.
Z8 z pracowni Z500. Mieszkamy od października 2014. Ściany: Ytong+20cm TO 032. Podłoga: 15cm TO grafit. Strop: 17-33cm regranulatu styropianu + 20cm wełny. 100% podłogówka. Kocioł: Immergass Victrix 24kW dwufunkcyjny z wbudowanym zasobnikiem 45l. Wentylacja: PE na skrzynkach + Luna.
Dziennik budowy: www.budowa-domu.info
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych