Dziękuję serdecznie za odpowiedzi
Ja też spodziewałam się, że będzie mi ciężko, ale nigdy bym nie pomyślała, że będę się czuła tak tragicznie. Też przeprowadzałam się już 3 razy, ale z mieszkania do mieszkania. Było trochę trudniejszych dni, ale w życiu nie czułam się tak bardzo źle, dosłownie od rana do nocy serce waliło mi tak, jakbym miała zaraz dostać zawału. Nie życzę tego najgorszemu wrogowi. W tej chwili czuję ogromną ulgę, że minęło już to okropne uczucie, jednocześnie boję się, że to jeszcze wróci. Unikam jak ognia powrotu do naszego dawnego mieszkanka, po zabawki dzieci i inne pierdoły, które tam jeszcze zostały, jeździ małżonek. Mój sentyment jest jeszcze zbyt duży. Nie chcę burzyć budowanego z mozołem poczucia bezpieczeństa.
Ps. Z tymi robalami to niestety prawda
i piasku też się więcej wnosi
Ale to mi tak nie przeszkadza