dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 4 z 5
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 99
  1. #61

    Domyślnie

    Kuleczko, Tobie do dzis już pewnie wszystko przeszło, a ja mam to przed sobą.
    Na gwiazdke mamy sie przeprowadzic do nowego domu, a ja jak o tym pomyślę to mnie w dołku ściska i czuję wszystkie to o czym Ty pisałaś. Niby się cieszę , ale strach mam wielki...
    Odezwij sie i napisz jak to u Ciebie teraz jest.
    Pozdrawiam
    Sylwia

  2. #62

    Domyślnie

    Cytat Napisał ula@
    Kuleczka! Dzięki za ten wątek.....aktualnie ja doświadczam pomieszania zmysłów w nowym domu i fajnie wiedzieć, że to NORMALNE ....pozdrawiam.ula.
    Ja też ostatnio przeczytałam wszystkie posty w tym wątku. Czeka mnie przeprowadzka, moze juz niedługo -
    w ciągu tygodnia, dwóch. I się bardzo tym stresuję
    Pewnie też dostanę takiego pomiesz(k)ania zmysłów w nowym domu

  3. #63
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    kuleczka

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.130

    Domyślnie

    Ula@, (moja ty imienniczko ), SYLWIA W., premium, jaki to zbiego okoliczności, te Wasze posty
    Właśnie wróciłam z naszego dawnego mieszkania, (przedłużałam umowę najemcom) i jedyne uczucie jakie towarzyszyło mi tej wizycie, to JAK JA TU MOGŁAM MIESZKAĆ
    Ogarniała mie dosłownie klaustrofobia i te "cudne" widoki za oknami, na prawo blok, na lewo blok, a dołem śmietnik płynie
    Kobitki, nie martwcie się, bo wszystkie obawy, lęki i stresy miną jak ręką odjął.
    No dobra, przyznaję się z ręką na sercu, że tak naprawdę, to moje schizy, trwały dużo dłużej, niż jak pisałam, że niby 3 tyg
    Ja sobie wmawiałam, że jest lepiej i może było, o tyle lepiej, że nie dygotałam jak osika dniem i nocą
    Od conajmniej kilku miesięcy jest super!!!
    Siedzę sobie właśnie przy kominku, ogień trzaska aż miło, popijam herbatkę z miodem i cytryną, za oknem ogród spowity w jesienne mgły.............
    Mieszkanie w domu jest super, nie wyobrażam sobie wrócić do bloku
    Co prawda dom jest bardziej wymagający, trzeba nauczyć się napalić w kominku, obsługi pieca, czy innego ustrojstwa, ale to wszystko jest trudne tylko na początku. Obecnie tego typu rzeczy zajmują mi chwilę


    Będzie dobrze, mówię Wam
    Cóż to za robot piękny i młody,
    I cóż to za robotniczka,
    Ona mu daje z dzbana pentody,
    A on jej wtyczki z koszyczka

  4. #64

    Domyślnie

    ....mam to 1,5 miesiąca....dziś przeszłam sama siebie ....zamiatałam i bluzgałam chyba ze sześć razy....od kilku godzin męczę kompa w poszukiwaniu materiału na kolejne zasłony....i trochę mi lepiej........pozdro.u.
    Chamstwo należy zwalczać siłą, wolą i godnością osobistą [...]

  5. #65

    Domyślnie

    Zanim jeszcze się wprowadziliśmy byliśmy w odwiedzinach u dawnych znajomych męża, którzy od jakiegoś czasu mieszkali w nowym domu.
    Pan domu powiedział, że na początku to dziwnie się mieszka tak do pół roku, bo dom musi mieć swoją historię, muszą wiązać się z nim wspomnienia, wtedy staje się NASZ a nie obcy.
    pomyślałam " gość bredzi" ,
    jak można nie czuć się dobrze w domu w który włożyło się tyle pracy i serca, na który czekało się latami?
    Niestety biję się w piersi i przyznaję rację
    coś w tym jest, niby nasz, nowy ale...
    każde stuknięcie, szelest powoduje nasłuchiwanie,
    jakieś takie dziwne uczucia targają człowiekiem...
    w trudnych chwilach pocieszałam się że za jakiś czas mój dom będzie już miał swoją historię...
    Minęło po jakimś czasie nawet nie wiem kiedy i teraz jest super.

  6. #66
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    kuleczka

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.130

    Domyślnie

    marta, potwierdzam każde Twoje słowo
    trafione w sedno
    Cóż to za robot piękny i młody,
    I cóż to za robotniczka,
    Ona mu daje z dzbana pentody,
    A on jej wtyczki z koszyczka

  7. #67

    Domyślnie

    kuleczko
    samych dobrych chwil...

  8. #68
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar agnieszkakusi
    Zarejestrowany
    Mar 2006
    Skąd
    Toruń
    Posty
    9.025
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    77

    Domyślnie

    ja kilka dni po przeprowadzce miałam spać w nowym domu. Mąż nocna służba, córka była jeszcze wtedy u moich rodziców, bo nie mieliśmy podłączonego pieca. Na początku myślałam: jeńki, chyba się skicham ze strachu. Zasnłęam jak dziecko. Kocham mój dom od pierwszego dnia przeprowadzki!!!

  9. #69

    Domyślnie

    A ja strasznie kulce zazdroszcze tej depresji sama jestem w dołku bo-
    miało się zacząć 1 października i nie przyszli bo musieli gdzieś dokończyć.
    Tymczasem pogoda sie obraziła , inwestorka we łzach , szuka na forum pociechy, a tu taka fajna depresja ,że się jej wprost doczekać nie mogę


  10. #70

    Domyślnie

    Typowe. Na ekipę od wylewek czekałam od 1 października.
    Na razie jestem na etapie radości z każdego postępu na budowie, ale wiem, że czai się we mnie jakaś taka obawa przed tym jak to będzie. Ponad 30 lat w mieście i trach przeprowadzka na wioskę. Mimo, że nie mogę się doczekać (mieszkanie w wielkiej płycie doprowadza mnie do szału) to nie ma siły żeby to nie odbiło się na spadku nastroju.

  11. #71
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    kuleczka

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.130

    Domyślnie

    Cytat Napisał M@gdalena
    A ja strasznie kulce zazdroszcze tej depresji sama jestem w dołku bo-
    miało się zacząć 1 października i nie przyszli bo musieli gdzieś dokończyć.
    Tymczasem pogoda sie obraziła , inwestorka we łzach , szuka na forum pociechy, a tu taka fajna depresja ,że się jej wprost doczekać nie mogę

    a zazdrość, zazdrość, bo jest czego dziś już można mi zazdrocić rewelacyjnego samopoczucia we własnym domku
    pozdrawiam serdecznie

    Sylwia1667, popatrz na agnieszkękusi, może i u Ciebie tak będzie
    Cóż to za robot piękny i młody,
    I cóż to za robotniczka,
    Ona mu daje z dzbana pentody,
    A on jej wtyczki z koszyczka

  12. #72
    ELITA FORUM (min. 1000)
    pati25

    Zarejestrowany
    Nov 2006
    Posty
    1.633
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    12

    Domyślnie

    ja sie obawiam takiej depresji ..Jeszcze domu nie mam a juz sie boje ...
    Pozdarwiam Was

  13. #73

    Domyślnie

    A ja już od przeszło 2 miesięcy w nowym domku. Żadnej depresji. Starego mieszkania to już nawet nie pamiętam.
    Precz z reklamami na Forum! Zagłosuj...

  14. #74
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar joan
    Zarejestrowany
    Apr 2005
    Posty
    2.366
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie

    ja też nie tęsknię za starym mieszkaniem- absolutnie - ostatnio nawet w nim byłam - szybko uciekłam bo myślałam że sie uduszę...
    depresja była - tak w 3 mc-e po przeprowadzce...co ja wtedy wygadywałam - na siłę wynajdowałam jakieś nic nie znaczące bzdety...

    przyszło lato...zrobili nam drogę...urosła trawka...zakwitły kwiaty - lawenda, maciejka...kupiłam sobie cudny leżaczek z półeczką na...soczek... ptaszki sie rozwrzeszczały, świerszcze katowały w trawie do rana...
    cudne weekendy...wstawiam obiad...ciacho i piekarniku...zakładam buty i zaraz jestem w lesie...zdejmuję i siadam do obiadu...
    wreszcie mogłam zaprosić duże ilości gości...przyjąc ich bez stresu...przenocować...tyle miejsca na szaleństwa dzieci...biegają jak źrebaczki...
    Czasem trzeba skoczyć z mostu zanim rozwiną się skrzydła.

  15. #75
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar mayland
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Skąd
    Nibylandia
    Posty
    14.334

    Domyślnie

    Przede mną jeszcze kilka miesiecy do przeprowadzki. Jestem w troche lepszym położeniu niż niejeden budujący się. Będę się przeprowadzać w rodzinne strony, blizej najbliższej rodziny. Wreszcie skończą sie dojazdy i "świateczne wyprawy" z bagażnikiem ciuchów i jedzenia. Mamy tam wokół moją i męża rodzinę. Nam to odpowiada, choć wiele osób jest zdania, że od rodziny najlepiej być z dala. My jednak świadomie podjeliśmy decyję by budować dom blisko rodziny.
    Cała ta sytuacja nie wyzbywa mnie jednak uczucia zawahania gdy pomyslę, że tam zamieszkam. Byłam wieczorem sama na budowie. Już są okna, tynki, wyciszone poddasze. Było tak potwornie cicho i ciemno Przech chwilę, ułamek sekundy pomyślałam "jak tu obco i... smutno". Potrafię sie jednak szybko postawić do pionu i tak też się stało. Ale im bliżej przeprowadzki tym częściej natykam gdiześ w zakamarkach mojej duszy na takie okruszki zwątpienia.
    Pozdrawiam wszsytkich odważnych i odważnych mniej
    Wiesz Prosiaczku,miłość jest wtedy kiedy lubimy kogoś za bardzo...

  16. #76

    Domyślnie

    A ja boję się nadal...
    a najgorsze jest to ,że przeprowadzać mamy się właśnie teraz, jesienio-zimą, wszędzie szaro, buro, smutno i zimno, i widoki za oknem nijakie...
    tzn. nie to najgorsze, że się przeprowadzać tylko że taką porą to wypadło...
    byle do wiosny...

  17. #77
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    kuleczka

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.130

    Domyślnie

    Kobitki, myślę, że nie ma co się nakręcać, że napewno mnie dopadnie wstrętna poprzeprowadzkowa depresja.
    Warto jednak zdawać sobie sprawę, że tak może być i wiedzieć, mieć pewność, że TO MIJA
    Cóż to za robot piękny i młody,
    I cóż to za robotniczka,
    Ona mu daje z dzbana pentody,
    A on jej wtyczki z koszyczka

  18. #78
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar kaśka maciej
    Zarejestrowany
    Aug 2006
    Posty
    21.063
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    372

    Domyślnie

    Cytat Napisał kuleczka
    Kobitki, myślę, że nie ma co się nakręcać, że napewno mnie dopadnie wstrętna poprzeprowadzkowa depresja.
    Warto jednak zdawać sobie sprawę, że tak może być i wiedzieć, mieć pewność, że TO MIJA
    kuleczka, tyz prowda
    ja się nie mogę doczekać przeprowadzki
    i jakoś nie myślę o depresji depresja mnie dopada jak pomyślę, że musze w moim mieszkaniu spedzić, święta, i jedne i drugie
    Podążanie za cudzym gustem jest trudne, zwłaszcza jak tego gustu nie ma.

  19. #79
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    retrofood

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    17.508

    Domyślnie

    Cytat Napisał SYLWIA W.
    A ja boję się nadal...
    a najgorsze jest to ,że przeprowadzać mamy się właśnie teraz, jesienio-zimą, wszędzie szaro, buro, smutno i zimno, i widoki za oknem nijakie...
    tzn. nie to najgorsze, że się przeprowadzać tylko że taką porą to wypadło...
    byle do wiosny...
    Flaszeczka (nieduża - taka 0,7l) płynu rozgrzewającego dobrze Ci zrobi; i na chandrę, i na chłód, i na widoki ...
    Wypijmy zatem, wypijmy do dna
    Za pokręconą nić DNA



    Tu była reklama...

  20. #80

    Domyślnie

    retrofood


    ... a myślisz, że co ja od dwóch miesięcy wieczorami czynię...?! tyle że nie taką duża, nie całą i nie wódeczkę, ale wina białego półwytrawnego to już moooooże...ze trzy butelki poszły
    ale pomaga na krótko

Strona 4 z 5

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony