Dziennik raczków (Ytong)

[cancer]

Pokój syna.

[cancer]

Po długich poszukiwaniach udało mi sie znaleźć kafelkarzy. Ekipa bardzo droga, ale ponoć maksymalnie profesjonalna. Za dwie łazienki zażyczyli sobie 11200 zł!!! Cena ta uwzględnia wszystkie prace w łazience od A do Z.

Co do ekipy, która miała mi szpachlować, malować oraz wykonać elementy z płyt KG, to wolałbym się nie wypowiadać. Poprostu dramat! Wspomnę tylko, że mi przewiercili instalację podłogową.
W połowie ich prac podziękowałem im i musiałem poszukać malarzy.
Z nimi też nie było łatwo. Po trzech dniach pracy powiedzieliśmy sobie "do widzenia".
Chłopaki chyba się wystraszyli widząc mnie w akcji jak kazałem wykonywać poprawki poprzedniej ekipie przy zabudowie kominka.

Większość budowlańców to nieudaczniki, trzeba ich pilnować na każdym kroku.
Ci najlepsi wyjechali chyba za granicę.

[cancer]

MARZEC 2007

W tym roku zima była wyjątkowo ciepła. Na szczęćie udało mi się zamknąć budowę przed mrozami. Kilka fotek na zewnątrz.

[cancer]

Znowu pojawił się problem. Tym razem z zabudową kominka. Pierwsza ekipa, która miała go wykonać, nawiała. Ponieważ czas mnie naglił do przeprowadzki, musiałem wybrać kogoś innego.
To była prawdziwa porażka. Mnóstowo nerwów i poprawek. Nie wspominając o przewierconej podłogówce. W końcu jakoś to wyszło. Z daleka nie widać tych krzywizn.

[cancer]

Marzec 2007

A oto efekt końcowy z moją zabudową kominka.

[cancer]

KWIECIEŃ 2007

Do malowania i szpachlowania wziąłem ekipę z ogłoszenia z gazety. Wyobraźcie sobie, amatorszczyzna. Goście popracowali dwa dni. Podsłuchali ja kazałem poprawiać ekipie schrzanioną (chyba tak to się pisze) ściankę kominkową. Natychmiast zaczeli wymyslać dodatkowe opłaty za szpachlowanie. Podejrzewam, ze chcieli się zmyć. Rozliczyłem się z nimi za dotychczasową pracę, no i baj...
W tej chwili w Polsce, to juz chyba tylko na siebie można liczyć.

Po pomoc udałem się do mojego brata. Był akurat na urlopie, a że ostatnio stawki w budowlance są porażająco wysokie, to bez wahania się zgodził na moją propozycję.

No i...


Sprawdzenie nawierzchni.




Przygotowanie podłoża.






No i pierwsze pociągnięcie...

[cancer]

Kwiecień 2007

Cd.

[cancer]

Jeszcze kilka ujęć podczas malowania.

[cancer]

Kwiecień 2007

Poniważ kafelkarzy ci u nas niedostatek, postanowiłem namówić moją "niedrogą" ekipę od łazienek żeby mi położyli kafelki także w salonie i kuchni.
Oto ich fekt pracy:








Tutaj widzicie taki wąski pasek kafelek. Z dwóch jego stron będą położone panele z bambusa w kolorze Wenge. Taki wymysł projektantki. Ponoć efekt będzie piorunujący

[cancer]

Sufit podwieszany w naszym salonie

[cancer]

Tymaczasem zająłem się zagsospodarowaniem otoczenia wokół mojej posesji.
Trzba było zaorganizować ospowiednią glebę

[cancer]

Wstępny efekt pracy "tanich" kafelkarzy.

[cancer]

Kwiecień 2007

[cancer]

No i oczywiście prace malarskie moje i mojego brata.
W końcu mój pierwszy zawód wyuczony to murarz, tynkarz... akrobata
No właśnie, krótki epizod. Jeśli chodzi o te akrobacje, to pewnego dnia wylądowałem w szpitalu. Dosłownie dwa dni przed przeprowadzką spadłem z drabiny, takiej międzykondygnacyjnej (zdjęcie poniżej). O całej sprawie wiedziało pół mojej wioski. A to dlatego, że karetka przyjechała na sygnale po moim telefonie. Kicha totalna. Dobrze, że wszystko skończyło się szczęśliwie.

[cancer]

KWIECIEŃ 2007

Układanie paneli. No w końcu zaczyna ten dom nabierać klimatu.

[cancer]

No i to co Tygryski lubią najbardziej. MAlowanie dzicięcych pokoi. Projektantka zproponowała nam pana, który za niewielkie pieniądze pomalował dzieciom pokoje. Poświęcił na to tylko 2 dni. Zresztą sami zobaczcie.

Najpierw ptzygotowanie farb i podłoża.
Pokój córki:







No i efekt końcowy pokoju syna:

[cancer]

28 maj 2007

Dzień przeprowadzki.

No i fotki z zewnątrz:

[cancer]

Minęło już 17 miesięcy odkąd się wprowadziliśmy. Mogę powiedzieć, że dopiero teraz dochodzimy powolutku do siebie. W najbliższym czasie mam zamiar uzupełnić trochę moje wpisy i zamieścić trochę zdjęć, głównie ze środka naszego domu.

Przez ten czas najgorszy był okres dopieszczania szczegółów. Niestety, ze względu na brak gotówki, nie było to łatwe zadanie.
Szczegóły już wkrótce

[cancer]

Oto zdjęcia wnętrza domu tuż po wybudowaniu:

http://www.fotosik.pl/u/artrak/album/334724