Wspaniały temat !!!
Trawy nie są wymagające ( prócz paru gatunków, które nie przezzyją naszej zimy - trway pampasowe, pformium tenax/len nowozelaldzki, kordyliny, etc), a do szczęscia potrzeba im mniej więcej tyle ile trawnikowi.
Doskonale nadają się do bycia soliterem, wyeksponowanym tak jak to pokazała
Zuzza, ale też pełnią funcję " zapchajdziury"
i elementu uzupełnijącego kompozycję.
W większości ozdobne kłosy pozostają przez cała zime, aż do wiosny, kiegdy to obcina się wysuszone patyki, aż do ziemi/ lub do częsci zielonej.
Jedyny mankament niektórych traw - to zbyt szybki rozrost.
Miscantus giganteus po 2 -3 latach tworzy szeleszczące, zwarte ściany 4-metrowych żywopłotów, ale też
jest bardzo ekspansywną rośliną, zarastającą i duszącą, wszystko dokoła.
A w przypadku takich trawowatych, które lubią rozrastać się nieposkromione, należy korzeniom ograniczyć pole rozrostu np. wkopując rosliny wraz z wiadrem bez dna, robiąc w dołku ogranicznik korzeniowy z blachy ocynkowanej na głebokość 40 cm, lub sadząc w kastrach budowlanych pozbawionych dołu ( 20 zł/szt).
Na allegro w trawach specjalizuje się smal i ma faktycznie unikatowe odmiany. A ja, kupuję najczęsciej je na placu targowym
)) Bo gdzie, jak gdzie, ale w górach one zimują doskonale