No tez tak sądziłem, ale wielu fachowców (przynajmniej za takich się uważają z racji pracy w branży od kilkunastu lat) twierdzi, że trzeba zaciągnąć cienką warstwą całą płytę, inaczej będą widoczne garby na spojeniach.
Tak właśnie chciałem - sufit g-k po tynkach i wylewkach. Popytam jeszcze co z tą obróbką płyt, czy da się równo zrobić te spojenia aby nie robić gładzi na całej płycie. Płyty zalecają robić nie jedną 12mm ale dwie cieńsze i na mijankę. Ale cieńsze to 9mm x2, więc w sumie 50% grubsze to wszystko będzie, a przede wszystkim cięższe. Nie mam zbyt dużej tolerancji obciążenia wiązarów. To może nie jest jakiś duży ciężar, ale parę kg tu, parę tam na m2 i może być słabo.
Izolacja kanałów rekuperacji nie stanowi problemu. Pod dolnym pasem wiązarów (hmmm... czy ja mam faktycznie dolny i górny pas?) oznaczałoby, że będą kolidować ze szczytami ścian. Mam wiązary opierane bezpośrednio na wieńcu, a wieniec blisko docelowej wysokości stropów (2,7m). I w ogóle nie mam pewności, czy będą tam jakieś dwa pasy wiązarów. Muszę dopytać, bo na razie nie mam jeszcze ich projektu.