Ja właśnie uważałam, że mojemu spodobałoby się przedszkole Monetessori, bo on się prawie nie bawi zabawkami. Wszystko robi sobie sam - z papieru. Teraz już trochę się uspokoił z tym wycinaniem, ale raczej mało używa zabawek. Woli organizować jakąś zabawę i szuka do niej partnerów. Niestety w przedszkolu nie bardzo znajduje (też grupa wielowiekowa - też tak chciałam), a w domu angażuje nas.
Co do gimnazjów - nie znam osoby, która by nie narzekała.
Niestety po doświadczeniach starszego syna, też chyba raczej skłaniałabym się ku niepaństwowemu. Jak będzie mnie stać