dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7
  1. #1

    Domyślnie Wielki i piękny HUZAR - pragnie wiernie służyć Ci...

    Kiedy opuścił ukochany człowiek i nie został nikt,
    kiedy już nie ma także dachu nad głową, który skutecznie ochroniłby przed zimnem, i nie ma mowy o tym, żeby zjeść to, co się lubi, bo jest tylko to, co czasem wrzucą do miski,
    i kiedy pędzi się żywot nędzniejszy niż żywot wilka, bo nie można swobodnie pobiec przed siebie, a tylko stawiać parę kroków na długość łańcucha -
    to co psu pozostaje..?
    Można zadrzeć łeb w górę i patrzeć na drzewa lub na swobodny lot wolnych ptaków po niebie... Zapatrzeć na cokolwiek, żeby tylko zapomnieć o strasznej tęsknocie.
    Huzar za parę miesięcy może stracić także to...

    Jest w schronisku już długo.
    Mimo bardzo oryginalnej urody (piękny mix owczarka niemieckiego) - tkwi tam odkąd pamiętam. Teraz ma około 8 lat. Ale wciąż, nieustannie kipi energią! I wprost wychodzi ze skóry z radości, kiedy podchodzi do niego człowek i chwyta zaborczo za rękawy, żeby został, żeby nie odchodził... I pewnie to najbardziej przeraża w nim ludzi - bo wszyscy myślą, że Huzar gryzie - a on tylko chorobliwie tęskni...

    Jakby tego było mało, podczas ostatniej wizyty w schronisku zaniepokoił mnie stan jego oczu. Miałam wrażenie, że coś złego się z nimi dzieje, że pies nie patrzy na mnie tak, jak zwykle.
    Zawieźliśmy go w piątek do weterynarza-okulisty i wiemy już, że Huzara dotknęła dość popularna choroba oczu, która najczęściej dotyka owczarki niemieckie - organizm Huzara reaguje alergicznie na białko jego własnych oczu. To dopiero początek choroby, objawiający się stanem zapalnym spojówek. Trzeba mu 2 razy dziennie podawać maść do oczu, żeby cofnąć ten stan. Ale w schroniskowych warunkach, gdzie jeden pracownik zajmuje się 140 psami i nie ma etatowego weterynarza, to praktycznie niewykonalne. A schorzenie nie leczone może doprowadzić nawet do całkowitej ślepoty...

    Huzar swoje imię dostał ode mnie kiedyś nieprzypadkowo - on po prostu zachowuje się jak żołnierz, który czeka na rozkazy. Bo jego jedynym pragneniem jest służyć - służyć człowiekowi. Ale nikt nie potrzebuje jego służby... Nikt nie potrzebuje jego...








    A może to właśnie na Ciebie czeka z wielkim utęsknieniem ten pies?

    Zadzwoń! Tel. 0-507920043 lub napisz: [email protected]

  2. #2

    Domyślnie

    Jeszcze dwie fotki Huzara z letniego spaceru poza schronisko - był taki szczęśliwy...





    Prawda, że to piękne zwierzę..?

  3. #3

    Domyślnie

    Piękne. Szkoda, że tak długo szuka domu. A tyle jeszcze w jego spojrzeniu optymizmu.

  4. #4

    Domyślnie

    Byłam w schronisku w sobotę - Huzar na chwilę oszalał z radości na mój widok, tak, że nie mogłam się wcześniej przywitać z jakimkolwiek innym psem, bo Huzar by się chyba powiesił na swoim łańcuchu, gdybym do niego nie podeszła.

    Stan jego oczu na szczęście się nie pogorszył i są w niezłym stanie. Przemyłyśmy mu je tylko kroplami ze świetlikiem. Prawdopodobnie gorzej będzie jak spadnie śnieg - bo ta choroba atakuje najczęściej wtedy, gdy do oczu dostaje się dużo promieniowania słonecznego, a śnieg te promienie dodatkowo odbija. Na razie nie ma śniegu i to jest dla Huzara korzystne.

    Łobuz uszczypnął mnie też, jak to zwykle, z wielkiej ekscytacji moją osobą, ale szybko go ostudziłam komendą "siad". Jak on to pięknie wykonuje! Żaden z moich psów nie robi w takim tempie "siad" jak to robi Huzar. Huzar komendy wykonuje po prostu jak automat. On i na uszach by stanął, gdyby tylko ktoś wydał mu taką komendę. Bo on zrobi wszystko dla człowieka. Tylko że nie ma nikogo, kto by mu te komendy wydawał...

    Zdjęcia Małgosia zrobiła nam już po zmroku, więc są takie ciemne trochę:






    Ja prawdę mówiąc mam podejrzenia, które poparła też Małgosia, osoba, która była ze mną w schronisku i oglądała Huzara, że on ma w sobie coś z labradora - kształt jego głowy na to wskazuje, choć Huzar ma oczywiście inne uszy, ale nawet te uszy, mimo, że stojące, są mniejsze niż u typowego ON, no i te ogromne pokłady radosnej energii - to by mogło wskazywać na konotacje z labradorem właśnie ). W każdym razie Huzar to świetny materiał do szkolenia i marzy mi się, że jemu właśnie ktoś taki się trafi, kto zechce też pouczyć czegoś Huzara, bo on jest niesamowicie chętny do pracy z człowiekiem...

    Choć ktoś, kto ofiaruje mu po prostu ogród do biegania i ciepłą budę - też jest oczekiwany z wytęsknieniem przeze mnie i przez tego psa...

  5. #5

    Domyślnie

    Piękny i oddany Huzar wciąż czeka w schronisku na kogoś, kto uratuje jego i jego oczy...


  6. #6

  7. #7

    Domyślnie

    W tym roku zima była słaba, mało śniegu (który odbija nieprzyjazne dla niego promieniowanie słoneczne) - dzięki temu oczy Huzara są w dobrej formie - był tylko jeden lekki stan zapalny.
    Przy odrobinie troski - ten pies ma szansę cieszyć się dobrym wzorkiem do końca swoich dni.
    Tylko potrzebny mu dom...



    na zdjęciu - Huzar uszczęśliwiony krótkim wiosennym spacerem poza schronisko...

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony