Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły

[EZS]

Kapusta z wkładką będzie?

[wu]

u nas na targu można kupić worek kapuchy, podejść do auta z maszyną do szatkowania i na oczkach Ci zrobią bzzzzzzzzzzz i do domu przywozisz gotową do kiszenia

[Moose]

Niezły patent

[Arctica]

Nooo!!!
Taką to bym nawet i kupiła... i ukisiła

[TAR]

u nas na rynku tak samo robia, moja mam bierze wor swojej kapusty i za piataka jej poszatkuja od reki. po co sobie paluchy skrobac tez sobie kiszonej zrobie kiedy sie pobudujemy, cala beke bo u nas schodzi

[DPS]

U nas niestety nie ma takiej usługi...
Albo trzeba kupić kapustę gotową szatkowaną w workach foliowych (niedobra, jednego roku kupiliśmy bo nasza kapusta nie urosła, to kiszonka zgniła już w lutym), albo trza mieć swoją kapustę i samemu sobie poszatkować ręcznie.
Uznaliśmy, że jednak nie chcemy kaszanki w kapuście toteż starannie wszelkie krwawe ślady zostały wytropione i wywalone.
Ot, krwawica nasza.

[Moose]

Eeee... bezmięsna będzie....

[Arctica]

Depsinko subskrybuję jakby co

[DPS]

Kapustę?!

[Moose]

[Arctica]

Się u Cię

[braza]

Żadna siła nie zmusiłaby mnie do tego rodzaju krwawicy, ja nawet ziemniaki na placki ziemniaczane rozdrabniałam w melakserze (czy jak mu tam) a gdy go szlag trafił czekam na Szanownego

[DPS]

Arctisia - ale ja nie mogę się u Cię zasubskrybowac, nie ma opcji takiej...
Możesz uruchomić...?

Brazuniu - zapewniam, że namolne jęki i przekonywania Babci by Cię pokonały.
Też byś szatkowała...
Chociaż dzisiaj odmówiłam udziału w dalszym szatkowaniu, wymownie pchając pocięte paluchy Babci przed nos.
Paweł się nie oparł...

[Moose]

Tyż mam maszyny od tego

[EZS]

o, placki ziemniaczane! Będą jutro, dobrze, że mi przypomniałaś

[TAR]

u nas dzis rybnie mamy swiezutkie pstragi na patelnie, tatar z pstraga, pstraga wedzonego na cieplo, na zimno, pieczeń warzywna z pstragiem, chleb na zakwasie i drozdzówke i jeszcze ciepla swiezo wedzona polska kabanoski. a jutro zrobie golabki, mam ze 30 w zamrazalniku

[DPS]

O rany, Tarcia, Ty to jesteś maszyna kulinarna!

[TAR]

przeciez nie jem tego wszystkiego od razu i sama, rybki byly na obiad, tatar na kolacje a wedzone i pieczen na kanapki co najmniej na 3 dni
golabki beda na obiad ponidzialkowy i wtorkowy, jutro drugi pstrag na patelnie, do tego salatka z kiszonej kapusty z dodatkowa cebulka, jablkiem duza iloscia natki i czarnego pieprzu no i oliwy i białe winko, samo zdrowie przeciez bez chleba, ziemniakow tylko rybka z surówka. ale przyznam, ze po tej przeprowadzce jestem taka wyglodniala, przy pakowaniu i rozpakowywaniu nie bylo kiedy zjesc. no i jednak musze zadbac o linie, bo brat ma slub przyspieszony w styczniu, rodzina nam sie powieksza super no nie? musze jakas kiece znalezc, w sumie znalazlam ale droga jak diabli

[DPS]

No ba! Jasne, że super, jak rodzina się powiększa!
Wiesz, ja też nie myslałam, że Wy to na raz zjecie ale nawet przygotowanie tego wszystkiego na raz wydaje mi się wieeeeelkim wyczynem kulinarnym!
A wesele to ŚWIETNA motywacja do schudnięcia - wiem z doświadczenia.

[braza]

A ja tam nie wiem, czy bym się cieszyła z powiększenia rodziny .... chyba jeszcze nie