Witamy !
to nasz dziennik budowy on-line. Odebraliśmy prawomocne pozwolenie na budowę oraz dziennik budowy 29 marca 2007 i tak się rozpoczyna nasza przygoda z budowaniem:
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo może na początek ... od początku.
Pewnego dnia, nie pamiętam dokładnie którego, pomyśleliśmy: a może zamiast kupować mieszkania, zbudujemy dom? Domek. I zaczęliśmy szukać ile to kosztuje... zaczęliśmy czytać forum muratora (do dlatego zaczynamy pisać dzinnik budowy, bo wiem ile nam dało czytanie dzienników i w ogóle postów innych forumowiczów).
Wybór prosty: jeżeli mamy do wyboru: kupić 50-metrowe mieszkanie za 200 tys zł (Lublin) lub wybudować w tej cenie domek 87 m2 to chyba jasne...jak Dosia - po co przepłacać?
Najpierw działka: wielkość minimum to co wymagają w gminie do budowy - czyli ok 10 arów (1000m2). No i zaczęło się: czytanie ogłoszeń i wizyty...wizyty i wizyty... no i znaleźliśmy 13 arów 16 km od centrum Lublina. Kupujemy !
oto nasza działka:
dzielnie maszeruje Teść (jest gdzieś w okolicach przyszłej kotłowni )
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJak juz wszystko jest załatwione to śmiało budujcie i zyczę powodzenia.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo wreszcie jestem
Podziwiam tych, którzy budują i mają czas na wpisy do dziennika. Dziś nadrabiam zaległości:
O pozwoleniu na budowę dokleje później.
14 maja 2007
Stawiamy garaż blaszak: 1500 zł z montażem i transportem. Niestety nie udało się znaleźć używanego. Sprzedamy za rok. Ten montaż to taki gratis, że samemu trzeba przygotować jakieś trelinki, cegły i mają być wypoziomowane. Mało tego - potrzebny prąd - Panom się wkrętarka zepsuła... więc 130 m przedłużacza do sąsiada. Oto pierwszy budynek na działce:
trwało to chyba 35 min.
i jeszcze z perspektywy:
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych25 maja 2007
Najpierw geodeta: wytyczenie budynku. 2 godz i zrobione. Sprawdzamy odległość od granic, coś się nie zgadza. No i [motyla noga] - poprzedni geodeta, który dzielił działkę pomylił się o 1 m i jeden słupek narożny źle wbity: akurat od tego, kt mierzyliśmy. Wytyczony budynek cały do poprawy. Dodatkowe 200zł za granice i ponowne wytyczenie 100zł. Pojawił się na mej skroni pierwszy siwy włos...
Ekipa budowlana wkracza na budowę. Fundamenty wykopane, zbrojenie wszystko przygotowane... i ... oberwanie chmury...
Dwa dni schnie wszystko, nic sie nie stało, w jednym rogu troche sie zamuliło, ale generalnie OK.
oczywiście jest bednarka, nawet dwie - elektryk powiedział, ze sporo daje bednarka w obu rogach po przekątnej i przydać się może kiedyś do istalacji odgromowej.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych30 maja 2007
Fundamenty zalane. Poszło 12 m3, zamówione było 15m3. Kaskę oczywiście oddali.
W międzyczasie zmieniamy umowę z zakładem energetycznym z ich wykonania na swoje. Lubzel zrobi jest za 3-4 miesiące czyli wrzesień-listopad, sami - za 2 tyg mamy zrobione.
na zdjęciu już szafka w ogrodzeniu. W tle widać kibelek, który stanął zaraz po garażu.
zdjecie zostało zrobione w trakcie wykonywanie przyłącza wodociągowego - z kt jest najmniejszy problem - tzn od razu chcieli robic, ale czekalismy na wylane fundamenty, że się pod nimi przekopać.
i jeszcze wylane fundamenty i szafka na wodomierz:
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych18 czerwca 2007
Przyjeżdżają bloczki fundamentowe na budowę. Sporo noszenia (samochód bez HDSa). Umówiłem chłopaków miejscowych - cały samochód w 2 godz
Trzeba było jeszcze 3 chłopaków na drugi dzień, żeby przenieść je bliżej fundamentów (po tym jak firma budująca zafukała, że oni 15 m nie będą nosić 700 szt bloczków)
Sam oczywiście też nosiłem, tata też pomógł.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych25 czerwca 2007
Przyjeżdża pierwszy transport Ytonga. HDSem to tylko się patrzy i zdjęcia robi Na działkę oczywiście TIR nie wjedzie (za wąski zjazd, za wąska szosa - nie złamie się)
To tylko połowa Ytonga. Cała przygoda z firmą Atut-Bis i Xella i nerwy spisane tutaj.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych01 lipca 2007
Przyjeżdża oczywiście też i drewno na dach. Nie dało się dalej przeciągać tartaku. Jeśli budowa szła by równo z planem to akurat, a tak musi jeszcze 2 mies poleżeć. Boje się, że wyschnie za szybko (25-30 stopni C) i poskręcają się krokwie. Ale OK.
Ułożyliśmy ładnie z przekładkami i czeka grzecznie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych21 lipca 2007 godz 4:50
Dzwoni telefon: Sąsiad: niech Pan przyjeżdża, wichura przewróciła garaż !
No niestety, tajfun chyba jakiś. Lało i wiało całą noc. Nie możemy mieć do nikogo pretensji. Pan składający garaż powiedział: niech Pan sobie wbije pręty w ziemię, bo jak dmuchnie, to pofrunie kilka metrów. Prętów nie wbiłem. Wsadziłem tylko jedną rurkę, żeby sie przód nie przesuwał. Siła wiatru była taka wielka, że razem z garażem (400kg) poszybował zwinięty drut (35kg) na kilka metrów. Inne straty: kilkaset kg cementu za 500 zł. Jak przyjechaliśmy - kończył wiązać. Klej do Ytonga był w workach foliowych - ocalał.
Do wszystkich, którzy kupią garaż blaszak: KONIECZNIE WBIJCIE KOTWY MOCUJĄCE GARAŻ. 1,5m pręta zgiąć na pół i wbić siekierą. W każdym rogu. Jesienne burze przetrwał.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych01 sierpnia 2007 moje urodziny
Ekipa wrzuca belki stropowe. Beton już zamówiony, czeka na telefon.
I potem gary. Pustaków deklowanych okazało się za mało. Hurtownia nie ilczyła deklowanych przy żebrach rozdzielczych. Kolejna pomyłka to Ytong policzył tylko na dwie ściany EDW - czyli elementów docieplenia wieńca.
Sami przyznacie, że niezły prezent na 27 urodziny
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych02 sierpnia 2007
Stemple standardowe max 3 m. Ponieważ nie wsypaliśmy jeszcze piachu do środka fundamentów, jest jeszcze nisko. Każdy stempel stoi na 4 bloczkach, z czego oczywiście ekipa nie jest zadowolona i fuczy.
Przed zalaniem betonem B15 należy pustaki polać wodą. Przy okazji można już podziwiać widoki z pierszego piętra
no i zalewanie gruchą z pompą
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych