siemka Kochani! Ja sobie cywilizacją wielką odetchnęłam przez dwa tygodnie za towarzystwo mając cudne koty (a czy są "niecudne"?) a od tygodnia w domciu. Wczoraj było SPA...matko! Jak cudownie!
Pomidory rosną na krzakach nabytych przeze mnie osobiście drogą kupna i wsadzonych do ziemi również osobiście. Reszta to już problem Szanownego Pana i...niedługo będą czerwone (pomidory, nie problemy Szanownego Pana).
Spokojności Wam życzę w ten porąbany czas