u mnie w planach kuchnia jest odzielona od jadali połączonej z salonem dużymi rozsuwanymi drzwami (chowane w ścianie) z dodatkowym osobnym wejściem od wiatrołapu przez spiżarnie. w ten sposób jak mam cały kosz zakupów to część, np. "krzynkę" niosę tylko kawałeczek. A dzięki temu że mam rozsuwane drzwi do części dziennej, kuchnia jest jej częścią wspólną albo nie - zależnie od nastroju, bałaganu, gości i innych potrzeb.

A rybka smażona może nie jest tak zdrowa jak pieczona, ale jaka smaczna !!!!!